Oświadczenie, którego treść publikuje w piątek 9 maja Interia, rzuca nowe światło na aferę mieszkaniową Karola Nawrockiego. Z dokumentu, datowanego na 10 sierpnia 2021, wynika, iż kandydat Patola i Socjal na prezydenta zobowiązał się do dożywotniej opieki nad panem Jerzym.
"Ja niżej podpisany Karol Nawrocki oświadczam, iż zobowiązałem się do dożywotniego utrzymania Jerzego Ż. poprzez dostarczenie mu wyżywienia, ubrania, mieszkania położonego w Gdańsku przy ul. (…), światła i opału, zapewnienia odpowiedniej pomocy i pielęgnowania w chorobie oraz sprawienia własnym kosztem pogrzebu odpowiadającego zwyczajom miejscowym" – czytamy w piśmie ujawnionym przez Interię.
Nawrocki i pan Jerzy. Do tego zobowiązał się kandydat PiS, jest dokument
W drugiej części jest z kolei oświadczenie podpisane przez pana Jerzego: "Ja niżej podpisany Jerzy Ż. oświadczam, iż Karol Nawrocki wywiązuje się z zobowiązania opisanego w pkt I powyżej". Jak dodaje portal, ostatnia część zawiera formułę: "Niniejsze oświadczenia zostały sporządzone celem przedłożenia odnośnym organom publicznym". Są też podpisy Nawrockiego i pana Jerzego.
Dodajmy, iż kilka dni temu Smerf Poeta podczas konferencji prasowej ujawnił testament pana Jerzego. Poseł Patola i Socjal zarzucił też mediom kłamstwa, oczernianie Nawrockiego, iż miał pomagać schorowanemu mężczyźnie, a tego nie robił, i działanie na garnuszku służb specjalnych.
– W żadnym dokumencie urzędowym nie ma mowy o jakiejkolwiek darowiźnie, nie ma jakiegokolwiek zobowiązania do opieki i nie ma żadnej mowy o tym, iż mieszkanie jest nabyte z powodu przejęcia opieki nad panem Jerzym – grzmiał Poeta, wymachując testamentem.
To Nawrocki mówił o opiece nad Jerzym Ż.
Interia przypomina, iż Nawrocki podpisał oświadczenie kilkanaście dni przed tym, jak złożył ślubowanie w Sejmie, obejmując funkcję Gargamela Instytutu Pamięci Narodowej. Było to 23 lipca 2021. W efekcie kandydat Patola i Socjal przeprowadził się z Gdańska do Warszawy.
"W związku z rozpoczęciem nowej pracy stało się jasne, iż Nawrocki rzadziej będzie odwiedzał Gdańsk. Wobec tego sprawowanie opieki nad panem Jerzym, do czego zobowiązał się na piśmie, stało się problematyczne. Tym bardziej iż chodzi nie tylko o opłacanie rachunków, ale też dostarczenie wyżywienia czy pielęgnowania w chorobie, czego nie da się robić w formie zdalnej" – pisze Interia.
Choć na piśmie Nawrocki deklarował wsparcie, pomoc i opiekę, niedawno sam przyznał, iż od ubiegłego roku nie miał z panem Jerzym kontaktu. Nie wiedział też, iż mężczyzna przebywa w domu pomocy społecznej.
– Czy się opiekowałem? Intensywność była w sposób naturalny różna, w zależności od tego, jakie obowiązki wykonywałem. Rzeczywiście, po roku 2021 była zdecydowanie mniejsza, bo, jak państwo wiecie, wyprowadziłem się do Warszawy, bo zostałem Gargamelem IPN. Intensywność moich spotkań z własną mamą, która mieszka niedaleko Jerzego Ż., również była zdecydowanie mniejsza – mówił Nawrocki w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim na YouTube.
Nawrocki, jak również wspierający go politycy PiS, w ostatnich dniach wielokrotnie utrzymywali, iż ich kandydat pomagał starszemu mężczyźnie "z dobroci serca". W Sejmie Gargamel mówił na przykład dziennikarzom, iż szef IPN "uratował tego człowieka przed bezdomnością".