Ten błąd popełniamy, gdy chcemy sprawić dziecku przyjemność. Szkodzimy jemu i planecie

9 miesięcy temu

Plastikowe zabawki to jedne z najczęściej wybieranych upominków dla malucha. Szczególnie niemowlaka i przedszkolaka. Dorośli, chcąc sprawić dziecku przyjemność, często nie zastanawiają się, czy to aby na pewno mu nie zaszkodzi. Mowa o aspektach tak cennych jak zdrowie podopiecznego oraz jakość środowiska.

Okazuje się, iż przed rozpoczęciem edukacji w szkole, niemal każde dziecko dostaje duże ilości plastikowych zabawek. Te służą tylko przez chwilę, bardzo łatwo się psując i gwałtownie trafiając do kosza. W międzyczasie chemikalia zawarte w plastikowych przedmiotach są w stanie zaszkodzić kondycji zdrowotnej dziecka.

Czy najmłodsi rzeczywiście gromadzą duże ilości plastiku?

– Po pierwsze, to nie dzieci gromadzą, tylko ich rodzice i krewni. W ten konsumpcjonistyczny sposób wyrażają swoją miłość, kupując jak najwięcej różnych przedmiotów – mówi SmogLabowi Piotr Barczak z Polskiego Stowarzyszenia Zero Waste, ekspert ds. polityk odpadowych w European Environmental Bureau w Brukseli.

Jego zdaniem tworzy to niewinną, ale bardzo szkodliwą dla dzieci i środowiska nadkonsumpcję.

– Trzeba pamiętać o tym, iż plastik to jest mieszanka chemikaliów. Bardzo często zawiera niebezpieczne substancje. Plastik jest zrobiony z ropy naftowej. Razem ze zmiękczaczami i substancjami barwiącymi jest bardzo szkodliwy – tłumaczy.

Źródło: goodmoments/Shutterstock

Plastic Soup Foundation opublikował raport pt. „Toksyczne substancje chemiczne w zabawkach”. Oto jego fragment:

Zabawki dla dzieci wykonane z plastiku pochodzącego z recyklingu zawierają toksyczne chemikalia (…). Stwierdzono to w nowo opublikowanym badaniu Międzynarodowej Sieci Eliminacji TZO (IPEN) dotyczącym produktów z 26 różnych krajów, w tym Holandii.

Wysokie stężenia toksycznych substancji chemicznych stwierdzono m.in. w kostkach Rubika. 90 proc. badanych kostek zawierało OctaBDE i/lub DecaBDE. Te trujące chemikalia trafiają do zabawek, gdy obudowy sprzętu elektronicznego są wykorzystywane w procesie recyklingu.

Substancje chemiczne są niebezpieczne dla zdrowia publicznego, zwłaszcza dzieci. Mogą uszkadzać układ nerwowy, układ hormonalny człowieka i układ rozrodczy oraz wywierać niekorzystny wpływ na rozwój mózgu dzieci. Stosowanie toksycznych środków zmniejszających palność jest zabronione w UE. Jednakże recykling tworzyw sztucznych często ma miejsce w krajach Afryki lub Azji, gdzie przepisy dotyczące tych chemikaliów są mniej rygorystyczne. Dlatego chemikalia trafiają z powrotem do łańcucha.

Plastikowe zabawki naprawdę uszczęśliwią dziecko?

Przy tym Piotr Barczak uzmysławia nam, iż dziecko nie potrzebuje wielu zabawek. – Tak naprawdę wystarczy mu kilka takich, którymi będzie się bawiło. Ale wiadomo, iż od plastiku trudno się uwolnić. Bardzo ważne, żebyśmy jako konsumenci zawsze patrzyli, czy zabawka ma europejski znak CE.

Dodaje, iż tylko tak oznakowane zabawki można kupować. – Szczególnie na platformach online jest zalew zabawek sprowadzanych z innych kontynentów. Wtedy nie mają tych certyfikacji.

Plastikowe zabawki, jak wyjaśnia, są szkodliwe dla środowiska. – Mamy cały łańcuch produkcji plastiku: pozyskiwanie, produkcja (przetwarzanie ropy naftowej na pellet), transportowanie go na dalekie odległości, co wraz z załadunkiem i rozładunkiem powoduje wyciek pelletu. Plastikowych zabawek jest bardzo dużo, a często nie nadają się do przetworzenia. Trafiają więc na składowiska odpadów lub do spalarni, które zamieniają je w wielką chmurę CO2. Plastikowe zabawki to jedno wielkie badziewie.

Inne materiały, na które warto postawić

Dorośli kupują mnóstwo plastikowych zabawek, które są tylko na chwilę – mówi SmogLabowi Ewa, 32-latka z Wrocławia, mama przedszkolaka.

– Wraz z mężem wcale nie kupujemy zabawek typu kulki z automatu. Takie drobiazgi lub kupowanie dzieciom zabawek bez okazji to według nas bezsens. Nasz syn ma tego dużo, bo kupują mu je krewni i nasi przyjaciele. Sami nie uznajemy zabawek plastikowych, świecących i grających, które tylko przebodźcowują naszego syna i nas samych (śmiech). Inwestujemy w porządne, drewniane rzeczy, których się nie wyrzuci, a posłużą lata i zostaną przekazane dalej. Mam też świadomość, iż plastik szkodzi środowisku – przyznaje.

Podobne zdanie mają osoby pracujące w branży ochrony środowiska. Na problem kupowania plastikowych zabawek zwracali nam uwagę także pracownicy wejherowskiej Ekofabryki.

  • Czytaj także: EkoFabryka – polski start-up pokazuje jak edukować i pomagać

Wojciech, 28-latek z Opola, ojciec 3-latka i niemowlęcia, dodaje: – Dzieci mają za dużo zabawek. To niepotrzebne wydawanie pieniędzy, bo i tak w końcu trafiają do śmietnika. Dla najmłodszych najważniejszy jest czas spędzony z rodzicami, a nie to, ile im się kupi zabawek.

Piotr Barczak apeluje, żeby zwrócić też uwagę na jakość i ilość kupowanych zabawek. – Jako Stowarzyszenie Zero Waste namawiamy rodziców i krewnych do przemyślenia, czy te zabawki są w ogóle potrzebne. Po drugie świetne zabawki można kupić też z drewna lub z materiału.

Zdjęcie tytułowe: Juliya Shangarey

Idź do oryginalnego materiału