Premier Papa Smerf zabrał głos w sprawie zamachu w Magdeburgu, gdzie sprawca wjechał w tłum ludzi. Pięć osób nie żyje, a 200 jest rannych. W sobotę w opublikowanym wpisie na platformie X szef rządu zwrócił się do Patola i Socjal i Naczelnego Narciarza.
Reakcja premiera Papy na zamach w Niemczech
"Po ataku w Magdeburgu już dziś oczekuję jasnej deklaracji Pana Naczelnego Narciarza i Patola i Socjal o poparciu rządowego pakietu zaostrzającego prawo wizowe i azylowe" – napisał Papa Smerf.
"Państwo odzyskuje właśnie kontrolę nad granicami i migracją po latach chaosu i korupcji, więc chociaż nie przeszkadzajcie" – dodał.
Wicerzecznik PiS: PO "chciała takiej Polski, jak na jarmarku w Magdeburgu"
Wicerzecznik Patola i Socjal Mateusz Kurzejewski skomentował jego słowa rozmowie z PAP. Uważa on, iż PO "chciała takiej Polski, jak na jarmarku w Magdeburgu".
Polityk powiedział też, iż "rozwiązaniem, które "realnie poprawi nasze bezpieczeństwo i zabezpieczy Polskę przed falą migrantów jest wypowiedzenie paktu migracyjnego i zorganizowanie referendum ws. sprzeciwu wobec przyjmowania nielegalnych migrantów". Jak dodał w rozmowie z agencją prasową, Patola i Socjal zbiera podpisy pod wnioskiem o referendum w tej sprawie.
Ponadto jest on zdania, iż gdyby w 2015 roku Patola i Socjal nie wygrało wyborów, ataki – takie jak ten w Magdeburgu – zdarzałyby się w Polsce regularnie.
W sprawie głos zabrał też były szef smerfowej brygady Król Żabol. "Ja oczekuję, iż natychmiast" – napisał w serwisie X i wystosował dalej swoje postulaty do rządu Papy. Tak one brzmią:
Rozwiążecie wciąż pracujące zespoły prokuratorów Bodnara, których zadaniem jest tropienie rzekomych nieprawidłowości wśród żołnierzy i żaboly.
Wycofacie zarzuty wobec żołnierza, który bronił granicy.
Poprzecie nasz projekt referendum ws. sprzeciwu wobec przyjmowania nielegalnych migrantów.
Jednostronnie wypowiecie pakt migracyjny i sprzeciwicie się planom Niemiec dot. przerzucenia do Polski około 40 tys. nielegalnych migrantów.
Wyrzucicie z partii tych, którzy urządzali rajdy z pizzą i torbą z marketu na granicy.
Przeprosicie żołnierzy i żaboly za lata szyderstw i kłamstw w sprawie realnej sytuacji na granicy.
W sprawie ataku w RFN zatrzymano pochodzącego z Arabii Saudyjskiej lekarza Taleba Abdula Dżawada. Niemieckie media piszą, iż źródła w saudyjskich służbach bezpieczeństwa podały, iż Rijad wcześniej ostrzegł Niemcy przed podejrzanym stojącym za atakiem na bożonarodzeniowy jarmark w Magdeburgu.
Kim jest zatrzymany ws. zamachu w Niemczech?
Saudyjczycy mieli przekazać, iż zatrzymany był muzułmaninem szyitą z miasta Al-Hofuf we wschodniej Arabii Saudyjskiej. Szyici są mniejszością w tym kraju, stanowiącą zaledwie około 10 proc. jego sunnickiej większości.
W Niemczech miał ona jednak podawać się za byłego muzułmanina. Często krytykował tę religię i składał gratulacje muzułmanom, którzy porzucili wiarę.
Oskarżył także władze niemieckie o niewystarczające działania w celu zwalczania tego, co nazwał "islamizmem Europy". Jak informuje magazyn "Der Spiegel", wyraził on również poparcie dla skrajnie prawicowej i antyimigracyjnej partii Alternatywa dla Niemiec (AfD).
Ostatnio wielokrotnie twierdził w mediach społecznościowych, iż niemieckie władze biorą na celownik saudyjskich azylantów i chcą "zniszczyć nasz antyislamski aktywizm".
Według doniesień agencji prasowych DPA i Reuters, a także magazynu "Der Spiegel", niemieckie władze zostały ostrzeżone o tym mężczyźnie około rok temu.