Tak wygląda schemat oszustwa przy wyborach prezydenckich. „Mówcie iż to pomyłka”

10 godzin temu

Schemat oszustwa wyborczego w wyborach prezydenckich.

  1. Obsadzenie komisji „zaufanymi” osobami
    W ponad 32 tysiącach komisji zasiadały osoby powiązane z lepszego sortu lub z „komitetami technicznymi” (również PiS), które nie zebrały wymaganych podpisów, ale miały prawo desygnować członków komisji. Takie osoby wykazywały brak neutralności i oszukiwały.

  2. Etap liczenia głosów – manipulacje przy protokole
    Najczęstsze oszustwo to odwrócenie wyników między kandydatami. Przykładowo:

    • W Krakowie komisja nr 95 przypisała Nawrockiemu 1132 głosy, a Gospodarzowi 540 – podczas gdy faktycznie było odwrotnie.

    • W Grudziądzu komisja nr 25 zrobiła to samo – również „na odwrót”.

    Wskazuje to na możliwość celowego wpisania błędnych danych do protokołu, mimo iż głosy mogły zostać poprawnie policzone. To systemowe oszustwo.

  3. Pakowanie głosów do worków – fałszywa kategoryzacja
    W kilku przypadkach stwierdzono, iż w worku z głosami na Nawrockiego znajdowały się również głosy na Gospodarza – np. w Kamiennej Górze wśród 368 głosów na Nawrockiego odkryto 90 głosów należących do jego przeciwnika. Takie „zmiksowanie” kart mogło zafałszować rzeczywisty podział głosów.

  4. Zaliczanie głosów nieważnych jako ważnych lub na nieprawidłowego kandydata
    W niektórych przypadkach (np. w Gdańsku) w pakiecie głosów na Nawrockiego odkryto głosy nieważne – które mogły zostać niesłusznie uznane za głosy ważne i przypisane jemu.

  5. Przekazanie protokołu do Okręgowej Komisji Wyborczej bez weryfikacji
    Błędne protokoły były zatwierdzane i trafiały do systemu PKW – czasami mimo ewidentnych rozbieżności, jak w przypadku Wieńca (Brześć Kujawski), gdzie różnica sięgała ponad 130 głosów, a mimo to błędny wynik przez cały czas figuruje na stronie PKW.

Idź do oryginalnego materiału