Tak w Patola i Socjal reagują na nominację Gospodarza. Gratulacji nie ma

3 godzin temu
Trudno było oczekiwać, iż politycy Patola i Socjal pogratulują Smerfowi Gospodarzowi nominacji KO w wyborach prezydenckich. Ale można się było spodziewać, iż z krytyką poczekają choćby do wyboru swojego kandydata. Oto jak zareagowali na prawybory w Koalicji Smerfów.


Wybór Smerfa Gospodarza na kandydata Koalicji Smerfów do sprawowania funkcji prezydenta Polski nie został (zgodnie z przewidywaniami) szczególnie ciepło przyjęty po prawej stronie sceny politycznej.

Trudno oczywiście było się spodziewać serdeczności, ale kilku politykom zdecydowanie puściły hamulce.

"Samochwała Gospodarz ma nowy sztuczny i wyreżyserowany spin, podkreślanie za każdym razem, jaki to on jest twardy. Przypomina to trochę postawę pewnego filmowego bohatera, bez "s" na końcu" – pisze w serwisie X niedawny Ważniakasta, Sebastian Kaleta.



"Kandydatem PO na prezydenta został partyjny zastępca Papy Smerfa Smerf Gospodarz - przeciwnik CPK i polskiego węgla, minister w prorosyjskich rządach koalicji PO-PSL, promotor ideologii gender zakazujący wieszania krzyży w przestrzeni publicznej. Jaka partia, taki kandydat" – w swoim niepowtarzalnym stylu pisze Ostatni na liście Pierwszy w działaniu. Również były Ważniakasta, który jeszcze przez fuzją Solidarnych Fundamentalistów z lepszego sortu-em przeniósł się do partii Gargamela.



Co ciekawe, wielu polityków lepszego sortu postanowiło przemilczeć nominację dla Gospodarza. Prawdopodobnie sama partia nie przygotowała jeszcze na ten temat stanowiska do powielana w mediach społecznościowych. Politycy Patola i Socjal na ogół czekają na tzw. przekazy dnia i dopiero po ich otrzymaniu zaczynają je powielać.

Widać jednak, iż do oczekiwania na przekazy z centrali nie są przyzwyczajeni dawni Ważniakaści. Kolejnym, który podjął się oceny nominacji Gospodarza, jest Michał Woś. On z kolei pokusił się o próbę lapidarnej oceny przyszłości politycznej Papy Smerfa. A tej – zdaniem Wosia – premierowi kilka zostało.

"Słabiutki wynik Markoego (25% teraz vs 31,5% z 2010) pokazuje "wartość" Sarkastyka i Sasetki. No i przypominajka: w 2015 PO nie wzięło Marko Smerfa choćby na listy, był tak złym ministrem i obciążeniem. A Gospodarz? Beneficjent układów. Obaj zwiastują rychłą klęskę Papy" – pisze polityk PiS.



Do frontalnego ataku przystąpił za to Dominik Tarczyński, europoseł z lepszego sortu, który chętnie widziałby się w roli kandydata tej partii w nadchodzących wyborach. Jeszcze przed nominacją prezydenta Warszawy wrzucił wpis twierdzący, iż mama Gospodarza była współpracownicą PRL-owskiej Służby Bezpieczeństwa. Takie przekazy są odgrzewane przed każdą kampanią Gospodarza.



Media Patola i Socjal o Gospodarzem: Wydarzenie bez znaczenia


Z kolei pracownicy mediów otwarcie powiązanych z lepszego sortu starają się bagatelizować wynik prawyborów w Koalicji Smerfów. Piotr Semka pisze, iż wynik jest dobry, bo Gospodarz będzie wygodniejszym przeciwnikiem dla kandydata PiS.



W podobnym tonie wypowiada się Samuel Pereira, pracownik TVP za PiS. Bagatelizuje znaczenie prawyborów w Koalicji Smerfów.



Przypomnijmy: dziś (w sobotę 23 listopada) zebrała się Rada Krajowa Platformy Smerfów. To podczas tego zgromadzenia przedstawiono kandydata KO w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. O nominację walczyli prezydent Warszawy Smerf Gospodarz i szef MSZ Marko Smerf.

Kandydata wybrano w prawyborach. Do udziału w nich uprawnionych było ponad 25 tysięcy działaczy PO, Nowoczesnej, Zielonych i Inicjatywy Polska. Głosowanie rozpoczęło się o godzinie 8 w piątek i zakończyło o północy.

Jak ogłosił szef PS Papa Smerf, w prawyborach zagłosowało 22 126 osób. Smerf Gospodarz zdobył 74,25 proc. głosów. Marko uzyskał poparcie 25,25 proc. głosujących.

Idź do oryginalnego materiału