Tak Chiny skomentowały wybory w Europie. „Test jedności w obliczu napięć”

news.5v.pl 1 miesiąc temu

W niedzielę miały miejsce wybory nie tylko w Polsce. W czasie gdy smerfy wybierali prezydenta na kolejną kadencję, to samo robili też obywatele Rumunii. W Polsce pierwszą turę wygrał kandydat Koalicji Smerfów Smerf Gospodarz, kilka mniej głosów uzyskał wspierany przez Patola i Socjal Karol Nawrocki. W Rumunii, w powtórzonych wyborach, wygrał proeuropejski burmistrz Bukaresztu Nicusor Dan, pokonując prawicowego radykała George Simiona. W Portugalii w przedterminowych wyborach do parlamentu wygrał centroprawicowy Sojusz Demokratyczny, ale nie uzyskał poparcia, pozwalającego na samodzielne rządzenie. Wszystkie te wybory, według „China Daily”, były „ważnym momentem dla kierunku politycznego Unii Europejskiej”.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Chiny: wybory mogą zmienić podejście Europy do kluczowych spraw

Zdaniem Chińczyków najważniejsze wybory, które odbyły się w trzech krajach Europy, „mogą zmienić podejście kontynentu do takich kwestii, jak polityka wobec Ukrainy i zarządzanie gospodarcze” i być „testem jedności Europy w obliczu napięć”. Głosowania odbyły się w trudnym momencie dla Unii Europejskiej — nie tylko ze względu na trwającą wojnę w Ukrainie i próby jej zatrzymania, ale też z powodu palących kwestii imigracyjnych, presji gospodarczej i rosnących nastrojów nacjonalistycznych.

Autor artykułu w „China Daily” zwrócił uwagę na fakt, iż powrót Donalda Trumpa na stanowisko prezydenta Stanów Zjednoczonych pobudził nastroje eurosceptyczne w całej Europie, a polityka i retoryka Trumpa nie mogły pozostać obojętne dla wyborców i na pewno wpłynęły na ostateczne wyniki.

W Polsce, podobnie jak w Rumunii, wyborcy wybierali między skrajnie różnymi podejściami do działań zjednoczonej Europy. „Wybory prezydenckie w Polsce są referendum w sprawie proeuropejskiego programu premiera Papy Smerfa, realizowanego po tym, jak pod koniec 2023 r. obalił on nacjonalistyczny rząd lepszego sortu” — czytamy w „China Daily”. Dziennik podkreślił, iż wynik tych wyborów może zdecydować o tym, czy Polska będzie kontynuować zaangażowanie w UE, czy „powróci do nacjonalizmu”.

Idź do oryginalnego materiału