- To jest nic innego, jak marny spektakl polityczny w wykonaniu marnego aktora - tak tajne posiedzenie Sejmu skomentował poseł Patola i Socjal Piotr Kaleta. Politycy gorszego sortu uważają, iż decyzja o utajnieniu obrad podjęta przez Papy Smerfa nie była potrzebna, gdyż dowiedzieli się niczego nowego. Innego zdania są koalicjanci. - Mnóstwo informacji, których posłowie nie posiadali - odparł Mariusz Witczak.