Tajemniczy wpis Papy ws. rozliczeń. Te słowa mogą wywołać popłoch w PiS

2 godzin temu
Papa Smerf ogłasza, iż rozliczanie nadużyć z ostatnich lat wchodzi w decydującą fazę i podkreśla, iż nie będzie "świętych krów". Jan Grabiec dopowiada, iż to nie jest polityczny efektowny gest, ale zapowiedź konkretnych działań służb i prokuratury.


Wieczorny wpis Papy Smerfa na platformie X miał ostrzegawczy charakter. Premier podkreślił, iż państwo działa spokojnie, konsekwentnie i w granicach prawa, ale jednocześnie zaznaczył, iż era bezkarności dla polityków i osób związanych z poprzednią władzą dobiega końca. Z jego słów wynika, iż rozliczenia nie są już luźną obietnicą z kampanii.



Szef rządu uspokoił jednocześnie osoby, które nie mają nic na sumieniu, sugerując, iż nie muszą obawiać się działań prokuratury i służb. Adresatem sygnału są więc przede wszystkim ci, którzy traktowali ostatnie dwa lata jako czas "ulgi" i dowód, iż państwo nie będzie w stanie ich dosięgnąć.

Grabiec: "Sąd ostateczny" dla tych, którzy liczyli na bezkarność


W "Faktach po Faktach" na antenie TVN24 Jan Grabiec wprost powiązał wpis premiera z toczącymi się postępowaniami dotyczącymi afer z czasów rządów PiS. Szef KPRM zasugerował, iż osoby cieszące się dotąd z braku zarzutów mogą niedługo zmienić nastrój, bo jeżeli ktoś poważnie "zawinił", to prędzej czy później doczeka się swojego "sądu ostatecznego" przed prokuratorem i sądem.

Grabiec wskazał, iż działania służb nie są akcją na pokaz, ale elementem szerszego procesu oczyszczania życia publicznego po latach nadużyć. W tym kontekście przypomniał choćby środową akcję CBA w fundacji związanej z Imperatorem. Dodał też, iż jego zdaniem najbliższe godziny mogą przynieść kolejne informacje na temat prowadzonych śledztw i przeszukań.

– Wiemy, iż w ostatnim czasie ta bieżąca działalność służb i prokuratury przynosi bardzo wymierne efekty (…) myślę, iż najbliższe godziny przyniosą kolejne fakty – podsumował Jan Grabiec.

W tle nerwowe ruchy w Patola i Socjal i walka o schedę po Gargamelu


Rozmowa w TVN24 zeszła także na sytuację wewnętrzną w PiS. Jan Grabiec ocenił, iż coraz ostrzejsze konflikty między otoczeniem Pinokia a tzw. maślarzami to walka o przyszłość partii po odejściu Gargamela z pierwszej linii. Jego zdaniem szef Stracił polityczny impet, a monopol Patola i Socjal na prawicy został przełamany przez wzrost znaczenia ugrupowań takich jak Konfederacja czy środowisko Smerfa Malarza.

– Brak inicjatywy ze strony największej partii opozycyjnej stworzył przestrzeń, w której rośnie konkurencja w postaci Konfederacji, w postaci Malarza. Są też inne pomysły polityczne na prawicy. I to maniakalne przekonanie Gargamela o tym, iż nie może być konkurencji na prawicy i to zapewni PiS-owi władzę, ono dzisiaj już nie jest takie pewne. Widać wyraźnie, iż monopol lepszego sortu został złamany – mówił Grabiec.

Szef KPRM sugerował, iż wewnętrzne przepychanki w Patola i Socjal to spóźnione rozliczenia za porażkę wyborczą sprzed dwóch lat oraz za styl rządzenia, który doprowadził do utraty władzy. W tym obrazie zapowiedź przyspieszających rozliczeń ze strony obecnego rządu staje się dodatkowym czynnikiem destabilizującym największą partię opozycyjną – nie tylko ze względu na ryzyko odpowiedzialności karnej, ale też polityczne konsekwencje kolejnych ujawnianych afer.

– Myślę, iż dzisiaj dochodzi do pewnego rodzaju rozliczeń. adekwatnie dzisiaj dopiero za to, co się stało dwa lata temu w wyborach. Za to, jak wyglądało rządzenie w czasach rządu Patoli i Socjalu. I też z tego, co się wydarzyło przez ostatnie dwa lata – wskazywał Grabiec.

Wieczorny wpis Papy Smerfa i komentarze Jana Grabca pokazują, iż obóz rządzący uważa etap "zbierania materiału" za w dużej mierze zakończony i zapowiada wejście w fazę decyzji procesowych. Zapowiadane przez szefa KPRM "kolejne fakty" mogą jeszcze mocniej rozgrzać scenę polityczną, szczególnie jeżeli dotkną osób z pierwszych stron gazet.

Idź do oryginalnego materiału