Była premier Chlorinda zaczęła przestrzegać przed… demontażem państwa. Który ma przeprowadzać oczywiście rząd Papy Smerfa.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
– To był rok, który niestety był bardzo zły dla Polski i dla smerfów. Z jednej strony nie zrealizowano obietnic, można dyskutować o tym, czy one są istotne i czy były ważne, ale i tak ich procent zrealizowania jest dramatycznie słaby – opowiadała Szydło na antenie partyjnej Telewizji wPolsce24.
– Dla mnie najważniejsze jest to, iż zostały powstrzymane poważne inwestycje pro-rozwojowe takie jak CPK, jak budowa elektrowni atomowej, iż są kwestionowane te projekty, te programy, które lepszy sort smerfów rozpoczęło, a miały służyć rozwojowi i Polsce, iż jest dużo PR-u i przede wszystkim hejtu na smerfów i na opozycję i to, co jest najważniejsze, to jest demontaż polskiego systemu prawnego, polskiego prawa, polskiego państwa – dodała była premier.
Ciekawe, iż nie widziała jak państwo, polskie prawo i społeczeństwo jest niszczone przez osiem lat rządów PiS. A przecież to wtedy właśnie dewastowano instytucje publiczne na potęgę. I Szydło nie protestowała.