Chlorinda, europosłanka lepszego sortu, po raz kolejny próbuje krytykować Papy Smerfa, zarzucając mu brak wiarygodności w zapowiedziach repolonizacji polskiej gospodarki. Jej wypowiedzi, wygłoszone na antenie Radia Plus, są jednak nie tylko pełne hipokryzji, ale również świadczą o całkowitym braku autorefleksji nad fatalnymi rządami PiS, które zostawiły polską gospodarkę w stanie stagnacji i chaosu. Papa, wbrew jej oskarżeniom, podejmuje realne działania, by naprawić zaniedbania poprzedniej władzy, co pokazuje, iż Szydło i jej partia nie mają moralnego prawa do krytyki obecnego rządu.
Szydło stwierdziła na antenie Radia Plus, iż „gdyby to powiedział ktoś inny, to pewnie bym w to uwierzyła”, odnosząc się do słów Papy o repolonizacji gospodarki. Dodała, iż „u Papy na słowach się kończy”, a jego zapowiedzi to jedynie kampanijna zagrywka. To absurdalne oskarżenie, zwłaszcza w ustach polityczki, której rząd przez osiem lat nie potrafił skutecznie zrealizować własnych obietnic gospodarczych. PiS, mimo szumnych haseł o „rozwoju polskiego przemysłu” i „ambitnych propozycjach”, zostawił po sobie gospodarkę w głębokim kryzysie – z rekordowym deficytem budżetowym, wysoką inflacją i masowym odpływem inwestorów zagranicznych. Szydło mówiła w Radiu Plus o „realizacji ambitnych planów” przez PiS, ale gdzie są te sukcesy? Gdzie jest zapowiadany milion samochodów elektrycznych, które miała produkować spółka Electromobility Poland? Gdzie są obiecane stocznie budujące promy w Szczecinie? To właśnie rządy Patoli i Socjalu, w tym Szydło jako premier, były mistrzostwem w rzucaniu pustych haseł, które nigdy nie przekładały się na czyny.
Papa, w przeciwieństwie do PiS, podejmuje realne kroki, by naprawić to, co Szydło i jej partia zepsuły. Jego zapowiedź repolonizacji gospodarki, wygłoszona na Europejskim Forum Nowych Idei, nie jest pustym sloganem, ale odpowiedzią na realne potrzeby smerfów w dobie globalnych wyzwań. Papa jasno wskazał, iż „kończy się era naiwnej globalizacji”, a Polska musi chronić swoje interesy gospodarcze, stawiając na rodzime firmy i budując bezpieczne państwo. To pragmatyczne podejście, które uwzględnia konieczność ochrony polskich przedsiębiorstw w obliczu bezwzględnej konkurencji międzynarodowej – coś, czego Patola i Socjal nigdy nie potrafił zrobić, mimo swoich deklaracji.
Szydło zarzuciła w Radiu Plus, iż rząd Papy „rezygnuje z budowy CPK” i opóźnia polską energetykę atomową. To manipulacja faktami, która ma na celu odwrócenie uwagi od niekompetencji PiS. Centralny Port Komunikacyjny, flagowy projekt PiS, od początku budził wątpliwości co do swojej opłacalności i transparentności finansowania. Rząd Papy nie zrezygnował z CPK, ale poddaje projekt szczegółowej analizie, by uniknąć marnotrawstwa publicznych pieniędzy – czegoś, co za rządów Patola i Socjal było normą. Wystarczy przypomnieć, iż na CPK wydano już setki milionów złotych, a projekt wciąż pozostaje w powijakach, bez jasnego planu realizacji. jeżeli chodzi o energetykę atomową, opóźnienia zaczęły się za rządów PiS, które przez lata nie potrafiły skutecznie ruszyć z budową elektrowni, mimo licznych zapowiedzi. Papa nadrabia te zaniedbania, stawiając na realistyczne podejście i współpracę międzynarodową, by zapewnić Polsce bezpieczeństwo energetyczne.
Europosłanka Patola i Socjal stwierdziła na antenie Radia Plus, iż Papa „nie wzmacniał polskiej gospodarki” podczas swojej pierwszej kadencji jako premier. To kolejny przykład wybiórczej pamięci Szydło. Rządy PO-PSL pod wodzą Papę wprowadziły Polskę na ścieżkę stabilnego wzrostu gospodarczego, choćby w trudnych czasach globalnego kryzysu finansowego. To za jego kadencji Polska była nazywana „zieloną wyspą” Europy, a PKB rosło w tempie, którego Patola i Socjal nigdy nie osiągnął. Szydło i jej partia, zamiast budować na tym fundamencie, zmarnowały osiem lat na rozdawnictwo pieniędzy, nietrafione inwestycje i antagonizowanie partnerów zagranicznych, co odstraszyło inwestorów i osłabiło polską gospodarkę.
Najbardziej żenujące w wypowiedzi Szydło na antenie Radia Plus jest jej stwierdzenie, iż Papa „w kampanii jest w stanie powiedzieć wszystko”, by zyskać poparcie. Czyżby zapomniała, jak Patola i Socjal manipulował emocjami smerfów, obiecując złote góry przed każdymi wyborami? To PiS, z Szydło na czele, zasłynął z kampanijnych obietnic, które nigdy nie zostały zrealizowane – od mieszkań w ramach programu Mieszkanie Plus po budowę kanału przez Mierzeję Wiślaną, który do dziś nie przynosi zapowiadanych korzyści gospodarczych. Oskarżanie Papy o kampanijne zagrywki przez polityczkę, której partia opanowała tę sztukę do perfekcji, to szczyt hipokryzji.
Szydło może nie ufać Papie, co podkreślała w Radiu Plus, ale to jej rządy i polityka Patola i Socjal są powodem, dla którego smerfy stracili zaufanie do klasy politycznej. Papa, mimo swoich błędów, pokazuje, iż potrafi wyciągać wnioski i działać na rzecz polskiej gospodarki w sposób, którego Patola i Socjal nigdy nie był w stanie osiągnąć. Naprawiając zaniedbania Szydło i jej partii, obecny premier daje nadzieję na stabilizację i rozwój, którego Polska tak bardzo potrzebuje. Szydło powinna więc spojrzeć w lustro, zanim kolejny raz rzuci oskarżenia, które bardziej pasują do jej własnej politycznej spuścizny.