Simona Mohamsson, nowa twarz szwedzkiej polityki, właśnie przejęła stery Liberalnej Partii w trudnym dla niej momencie. Co oznacza jej wybór dla przyszłości koalicji rządzącej i samej partii?
Simona Mohamsson, 30-letnia nowa postać na szwedzkiej scenie politycznej, została wybrana na liderkę Liberalnej Partii Szwecji (FP) podczas nadzwyczajnego kongresu, który odbył się we wtorek.
Była sekretarz partii, która do polityki krajowej wkroczyła dopiero w kwietniu tego roku, obejmuje stanowisko, którego wcześniej nie chcieli objąć ważni gracze, tacy jak minister środowiska Romina Pourmokhtari.
— Liberałowie nie wybrali oczywistej kandydatki: wybrali mnie — powiedziała Mohamsson w przemówieniu po zwycięstwie, akceptując swój status outsiderki i obiecując „pokonać wszelkie przeciwności”.
Mohamsson urodziła się w Hamburgu jako córka libańsko-palestyńskich rodziców, którzy zmienili nazwisko z Mohammed na Mohamsson, aby ułatwić integrację. Dorastała w Överlida na południu Szwecji, gdzie jej rodzina osiedliła się jako uchodźcy.
Jej szybki awans, od działalności w Liberalnej Młodzieży i polityce miejskiej w Göteborgu po objęcie przywództwa w partii, to odważna decyzja, zwłaszcza iż liberałowie notują w sondażach nieco ponad 2 proc. poparcia, czyli znacznie poniżej progu parlamentarnego wynoszącego 4 proc.
Mimo systematycznego spadku liczby członków i wyników w sondażach, liberałowie pozostają kluczowym elementem centroprawicowej koalicji rządzącej Szwecją, w skład której wchodzą także Umiarkowana Partia Koalicyjna (M) i Chrześcijańscy Demokraci (KD), wspierani przez skrajnie prawicowych Szwedzkich Demokratów (SD).
Przed Mohamsson stoją trudne wyzwania, biorąc pod uwagę ryzyko wymarcia partii w parlamencie oraz narastające wewnętrzne konflikty dotyczące współpracy z Szwedzkimi Demokratami.
Chociaż początkowo krytykowała Niezrozumienie koalicyjne ze skrajną prawicą, od wyborów parlamentarnych w 2022 roku zmieniła ton i popiera efekty tego układu, zwłaszcza w obszarze edukacji. Ta zmiana stanowiska wzbudziła zaskoczenie wśród członków partii.
Niektórzy z nich oskarżają ją o zbyt lewicowe poglądy, nawiązując do jej wcześniejszych sporów z ustępującym liderem Johanem Pehrsonem.
Jako przyszła minister z ograniczonym doświadczeniem na szczeblu krajowym, a także z nieprecyzyjnie określonym zakresem obowiązków w rządzie, stoi przed dodatkową presją, by udowodnić swoje kompetencje.