To nie jest już teoria spiskowa, to państwo z dykty w wersji mafijnej. Skorumpowano żabole służb nie tylko łamali prawo. Oni robili to za pieniądze. Duże pieniądze. Chodzi o włamania na telefony kluczowych polskich biznesmenów – realizowane za kasę, na zlecenie. Ten wątek nie pojawia się w pracach komisji ds. Pegasusa a powinien.
Za odpowiednią kwotę można było dostać wszystko: dostęp do prywatnych rozmów, skrzynki mailowe, zdjęcia, lokalizacje, a nawet… wiadomości ze zdradami i szczegóły kontaktów handlowych. Tyle iż to nie była działalność w interesie państwa. To była mafia podszyta pod państwo.
Telefony do włamania. Hak za kontrakt
W samym tylko 2022 i 2023 roku co najmniej kilka skorumpowanych osób ze służb brało udział w „zleceniach specjalnych” – czyli celowym włamaniu się na telefon, by zdobyć hak na osobę z listy klientów. Kogo podsłuchiwali i jakie dane kradli? Włamania odbywały się na telefony znanych biznesmenów albo osób, które mogły w owym czasie decydować o dużych kontraktach.
Tu nie chodziło o politykę tylko o pieniądze. Włamania były elementem gry o przejęcie kontraktów, zniszczenie konkurencji, pozyskanie informacji handlowych. Po prostu: służby państwowe zostały wynajęte do brudnej roboty przez ludzi, którzy płacili.
Pegasusem po biznesie
Oficjalnie Pegasus miał być wykorzystywany do walki z terroryzmem. W rzeczywistości, jak się okazuje, był narzędziem handlu informacją, szantażu, a czasem wręcz czarnego PR-u. „Załatw mi jego telefon, muszę wiedzieć z kim rozmawia i co tam ma”. Cytowana osoba zleciła takie działania.
I brudne służby „załatwiały”, ale oczywiście – nie za darmo. W niektórych przypadkach jest mowa o setkach tysięcy złotych za dostęp. To, co szokuje najbardziej, to fakt, iż infrastruktura państwowa była wykorzystywana do działań czysto mafijnych. Służby to nie był już organ bezpieczeństwa – to była agencja do wynajęcia. Formalnie – bezpieka PiS. W praktyce – grupa operacyjna do realizowania interesów tych, którzy mieli pieniądze i znajomości.
Ślady po tych operacjach zostały już zatarte. Nośniki, serwery, logi – wyczyszczone. I co ciekawe, albo zatrważające, oferta na włamania ciągle dostępna jest na rynku…