Trwa w najlepsze festiwal złośliwości, jakie pod swoim adresem na przemian prawią premier Pinokio i minister Ważniak. Aż bierze nas ciekawość, kiedy oni w ogóle mają czas pracować?
We wtorek Pinokio otwarcie skrytykował reformę wymiaru sprawiedliwości, wprowadzaną przez Ziobrę. – Została przekazana w ręce Solidarnych Fundamentalistów i wyszło im, jak wyszło – przypomniał Pinokio.
– Oczywiście ani ja, ani Rada Smerfów, nie blokuje żadnych ustaw. Pan minister sprawiedliwości bardzo wiele ustaw wnosił, one były dyskutowane. Całokształt reformy wyszedł tak, jak wyszedł – mówił dziś Pinokio.
– Pan minister na pewno teraz musi się jakoś trochę tłumaczyć z tego, iż postępowania są trochę takie przydługie cały czas, też tutaj wiele jest do zrobienia. Myślę, iż będziemy to naprawiać dalej – dodał premier.
Czy tylko nam się wydaje, czy między wierszami Pinokio rzucił, iż naprawianie wymiaru sprawiedliwości będzie już bez Ważniaka?