Szefowi KRRiT nie doręczono wniosku o postawienie przed TS

news.5v.pl 1 miesiąc temu

Wniosek wstępny o postawienie przewodniczącego KRRiT Macieja Świrskiego przed Trybunałem Stanu nie został mu doręczony zgodnie z obowiązującymi przepisami; nieprawdą jest, iż Świrski zakazał pracownikom Krajowej Rady przyjęcia wniosku” – podkreśliła w komunikacie KRRiT. Przewodniczący KRRiT Maciej Świrski zabrał głos w sprawie w nagraniu zamieszczonym na platformie X.

Postawienia przewodniczącego Świrskiego przed Trybunałem Stanu (TS) domaga się część posłów, oskarżając go m.in. o blokowanie ok. 300 mln zł z abonamentu dla publicznego radia i telewizji, blokowania koncesji dla nadawców prywatnych (TVN, TVN24, Radia TOK FM, Radia ZET), a także niewykonywania badań statystycznych dotyczących oglądalności stacji telewizyjnych w Polsce.

Przewodniczący Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej Zdzisław Gawlik (KO) oraz poseł Piotr Adamowicz (KO) zarzucili KRRiT blokowanie prób przekazania Świrskiemu wniosku o postawienie go przed TS. Gawlik tłumaczył, iż przyjęcia wniosku odmówiło od pracownika Sejmu biuro podawcze KRRiT.

Pisma należy doręczać adresatowi osobiście”

Rzecznik KRRiT w przesłanym PAP komunikacie określiła twierdzenia posłów KS jako „nieprawdziwe i niepoważne”.

W myśl przepisów Kodeksu postępowania karnego, które stosuje się w sprawach dotyczących Trybunału Stanu, na podstawie art. 132 par. 1 kpk, pisma należy doręczać adresatowi osobiście. Art. 132 par. 2 kpk przewiduje, iż w razie chwilowej nieobecności adresata w jego mieszkaniu, pismo doręcza się dorosłemu domownikowi. Przewodniczący nie zamieszkuje w Biurze KRRiT, a pracownicy kancelarii Biura KRRiT nie są jego domownikami

— głosi stanowisko KRRiT.

Podkreślono w nim, iż pracownik kancelarii nie może, według Kodeksu postępowania karnego, odbierać przesyłek kierowanych do adresata osobiście.

W związku z powyższym, Przewodniczący nie zakazywał odbioru wniosku komukolwiek, a informacje posłów KS są nieprawdziwe i wprowadzają w błąd obywateli

— podkreślono w informacji.

Próba zastraszenia organu konstytucyjnego”

KRRiT powtórzyła w komunikacie, iż wniosek o postawienie Świrskiego przed TS „jest próbą zastraszenia organu konstytucyjnego i sparaliżowania jego pracy”.

Posłowie KO poinformowali we wtorek, iż w poniedziałek wstępny wniosek o TS dla szefa KRRiT został „doręczony z udziałem operatora pocztowego do KRRiT”, a we wtorek został skierowany także „na adres domowy przewodniczącego KRRiT”. Zaznaczyli jednocześnie, iż realizowane są analizy prawne, czy odmowa odebrania wniosku przez biuro podawcze KRRiT od pracownika Sejmu „nie jest po prostu łamaniem prawa”.

Członkowie KRRiT mogą zostać postawieni przed Trybunałem Stanu za naruszenie konstytucji lub ustawy w związku z zajmowanym stanowiskiem lub w zakresie swojego urzędowania. Komisja po przeprowadzeniu postępowania przedstawia Sejmowi sprawozdanie z prac wraz z wnioskiem o pociągnięcie do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu lub o umorzenie postępowania.

Uchwałę o pociągnięciu do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu Sejm podejmuje bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy (230) ustawowej liczby posłów. Uchwała Sejmu o pociągnięciu do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu powoduje zawieszenie w czynnościach osoby, której dotyczy.

Postanowienie zabezpieczające TK

Przypomnijmy, w czerwcu posłowie Patola i Socjal zaskarżyli do Trybunału Konstytucyjnego przepisy, które umożliwiałyby postawienie szefa KRRiT przed TS. W czwartek TK wydał postanowienie zabezpieczające, które zobowiązuje wszystkie powiązane ze sprawą organy Sejmu – w tym marszałka Sejmu, wicemarszałków oraz sejmową Komisję Odpowiedzialności Konstytucyjnej – do powstrzymania się od wszelkich działań ws. stawiania przewodniczącego Macieja Świrskiego przed TS, do czasu aż Trybunał rozstrzygnie sprawę zaskarżonych przepisów.

Przewodniczący KRRiT Maciej Świrski zabrał głos w sprawie w nagraniu zamieszczonym na platformie X.

Dzisiaj opowiem o sprawie, która się toczy od dwóch dni, a mianowicie o wniosku o postawienie mnie przed Trybunałem Stanu. Zostało to ogłoszone przez posłów z komisji odpowiedzialności konstytucyjnej Sejmu i nie omieszkali oni okłamać opinii publicznej na temat tego, iż zakazałem pracownikom KRRiT odbierać to pismo, które jest do mnie skierowane. Panowie posłowie, którzy mówią nieprawdę na temat tej całej sytuacji oczywiście nie zapoznali się zarówno z ustawą o radiofonii i telewizji, która mówi o obowiązkach przewodniczącego KRRiT, w związku z czym ten wniosek o Trybunał Stanu jest tak skonstruowany, iż w zasadzie można go od razu wyrzucić do kosza, ale także nie zapoznali się z kodeksem postępowania karnego, a na tym kodeksie opiera się postępowanie przed Trybunałem Stanu

— zauważył Maciej Świrski.

Biuro KRRiT nie jest moim miejscem zamieszkania”

W kodeksie postępowania karnego jest mowa o tym, iż adekwatnym i prawidłowym doręczeniem, jest doręczenie osobiste pisma procesowego typu akt oskarżenia. Natomiast ten wniosek został wysłany do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji i pracownik, który odbiera pocztę, powiedział, iż nie ma upoważnienia przewodniczącego na odbieranie takiej korespondencji. W kodeksie postępowania karnego jest mowa o tym, iż o ile nie jest możliwe dostarczenie osobiste, to wtedy należy wysłać do domu i wtedy dorosły domownik, jak jest to powiedziane, może odebrać taką korespondencję. Jako żywo pracownicy KRRiT nie są moimi domownikami, a biuro KRRiT nie jest moim miejscem zamieszkania. W związku z czym, te dwie sprawy, to jest świadectwo nieznajomości kodeksu postępowania karnego przez posłów

— zaznaczył przewodniczący KRRiT.

A po trzecie jest kwestia powagi państwa. o ile komisja odpowiedzialności konstytucyjnej pisze pismo procesowe, wniosek o postawienie mnie przed Trybunałem Stanu, to spodziewałem się, iż tam będą poważne zarzuty typu, iż złamałem konstytucję i złamałem ustawę o radiofonii i telewizji, ale tam w tym wniosku są zarzuty typu, iż brałem udział w głosowaniu. Drodzy państwo, to jest mój obowiązek. To jest jednak kabaret. Mój adwokat powiedział, iż ten wniosek pisało dziecko i to dziecko, które nie przeczytało ustawy, na której postawie chce mnie postawić przed Trybunałem Stanu

— podkreślił Maciej Świrski.

Idź do oryginalnego materiału