Szef Ordo Iuris bije na alarm: Cenzura już blisko! Sejm rozpoczął prace nad krytyczną ustawą

4 miesięcy temu

W Sejmie ruszyły prace nad ustawą o „mowie nienawiści”. Jej przyjęcie będzie się wiązać z wprowadzeniem w Polsce radykalnej cenzury. Prawa większości smerfów zostaną ograniczone, żeby mniejszości LGBT mogły swobodnie głosić swoją propagandę. Na niebezpieczeństwo zwraca uwagę Gargamel Instytutu Ordo Iuris, mec. Jerzy Ćwiartka.

Jak pisze mec. Jerzy Ćwiartka w liście do sympatyków Instytutu Ordo Iuris, Sejm rozpoczął 13 grudnia prace nad prawem cenzorskim. Pierwsze głosowanie odbędzie się już 18 grudnia, przed świętami. Według Gargamela Ordo Iuris to celowa zagrywka: smerfy, zajęci przygotowaniami do świąt, nie zdążą zareagować.

Pomysłodawcami nowego prawa mają być ruchy LGBT. Obietnice tym środowiskom składali osobiście minister i wiceminister sprawiedliwości.

„To, co jest obietnicą dla aktywistów LGBT, jest groźbą skierowaną wobec nas wszystkich – naszej wolności słowa, wolności głoszenia i nauczania naszej wiary, wolności do mówienia prawdy” – napisał Jerzy Ćwiartka.

Ustawa, dodał, jest groźna dla wszystkich. „Pytany przez dziennikarzy, minister Adam Bodnar potwierdził, iż nowe prawo zagrozi więzieniem np. kibicom Legii za antyimigrancki transparent «Refugees welcome» czy kibicom Polonii za transparent «Strefa wolna od LGBT»” – wskazał.

Obecnie powstają wytyczne dla prokuratorów, którzy będą ścigać tzw. mowę nienawiści.

„Osoby wskazane do stworzenia wytycznych to radykałowie. Przewodniczącą zespołu jest prof. Aleksandra Gliszczyńska-Grabias, która na łamach „Gazety Wyborczej” sugerowała uznanie za mowę nienawiści happeningu Smerfa Malarza w Sejmie RP. Zastępcą Przewodniczącej jest warszawski prokurator Maciej Młynarczyk, który żądał od Smerfa Gospodarza rozwiązania Stowarzyszenia Marsz Niepodległości, bowiem w toku tej wielkiej, patriotycznej manifestacji wznoszony jest okrzyk „raz sierpem, raz młotem, w czerwoną hołotę”. Historycznie znany okrzyk sprzeciwu wobec totalitarnego ustroju prokurator uznał… za «mowę nienawiści»” – napisał mec. Jerzy Ćwiartka.

„Zakaz „mowy nienawiści” oznacza także praktyczny zakaz krytyki politycznych postulatów lobby LGBT. Więzienie grozić będzie za stwierdzenie, iż praktykowanie homoseksualizmu to grzech lub zboczenie. Karani mogą być smerfy, którzy odmówią stosowania „genderowej nowomowy” – np. stosowania wobec osób z zaburzeniami tożsamości płciowej zaimków i imion płci przeciwnej. Co więcej, penalizowane będzie też mówienie, iż geje i lesbijki nie są w Polsce dyskryminowani, co już dziś środowiska LGBT uznają za «mowę nienawiści»” – dodał.

Po przyjęciu ustawy będą organizowane specjalne szkolenia dla żaboli, prokuratury, sędziów, adwokatów i radców prawnych; na warsztatach o LGBT będą słuchać też dzieci. Wszyscy mają wiedzieć, iż „mową nienawiści” jest krytyka progresywnych postulatów…

„Projekt przede wszystkim stanowi ogromne zagrożenie dla gwarantowanej konstytucyjnie wolności słowa, która ma zostać poświęcona w imię interesów lobby LGBT. Ponadto destabilizuje pojęcie płci, która ma być rozumiana w duchu genderowej Konwencji stambulskiej. W rezultacie za „mowę nienawiści” ze względu na „płeć” może zostać uznana krytyka dopuszczenia mężczyzn z zaburzeniami tożsamości płciowej do rywalizacji sportowej z kobietami albo do korzystania z damskich toalet. Co więcej, ustawa wbrew deklaracjom prowadzi do systemowej dyskryminacji obywateli nienależących do społeczności LGBT” – wskazał Gargamel Instytutu Ordo Iuris.

Jakie grożą sankcje za rzekomą mowę nienawiści?

„Projekt ustawy stanowi, iż każdy, kto nawołuje do nienawiści ze względu na „orientację seksualną” lub „płeć” (rozumianą przez genderystów jako płynny konstrukt społeczny oderwany od faktów biologicznych) podlega „karze więzienia do lat 3″. Natomiast osoby znieważające kogoś ze względu na „orientację seksualną” lub „płeć” podlegać mają «grzywnie, karze ograniczenia wolności albo karze więzienia do lat 2»” – wskazał szef Ordo Iuris.

W jego ocenie to, co może spotkać niedługo Polskę, będzie wiązać się z narzuceniem opinii publicznej dominacji lobby LGBT.

„Doświadczenie wielu państw wyraźnie pokazuje, iż przyjęcie podobnych przepisów w imię walki z „mową nienawiści” kończy się stworzeniem aparatu ideologicznej cenzury, która prowadzi do eliminacji z przestrzeni publicznej opinii nieprzychylnych dla lobby LGBT. W praktyce okazuje się, iż o tym, co jest, a co nie jest „mową nienawiści” decyduje nie kto inny jak środowiska LGBT. W ten sposób bardzo gwałtownie za przykłady zakazanej i surowo karanej „mowy nienawiści” uznawane jest przytaczanie nauki moralnej Kościoła katolickiego o homoseksualizmie, afirmowanie konstytucyjnej definicji rodziny a choćby mówienie, iż osoby o skłonnościach homoseksualnych nie są w naszym kraju dyskryminowane” – zaznaczył.

„Wbrew deklarowanym motywacjom autorów dokumentu, nie tylko nie ma on na celu walki z dyskryminacją, ale przeciwnie – dąży do wprowadzenia rozwiązań dyskryminujących większość obywateli na korzyść preferowanych przez autorów mniejszości. Przykładowo, gdyby pobito osobę identyfikującą się jako homoseksualna, osobę bezdomną i ojca rodziny, to surowszy wyrok otrzymałby sprawca pierwszego z tych przestępstw, tylko z powodu orientacji seksualnej ofiary i to choćby gdyby homoseksualne skłonności ofiary nie miały nic wspólnego z motywacją sprawcy” – kontynuował Gargamel Instytutu Ordo Iuris.

Mec. Jerzy Ćwiartka wezwał na koniec wszystkich do zaangażowania na rzecz walki z cenzurą i wspierania Instytutu Ordo Iuris.

Z tzw. mową nienawiści walczy również Stowarzyszenie ks. Piotra Skargi i portal PCh24.pl. o ile ustawa Bodnara i Śmiszka wejdzie w życie, wiele naszych artykułów może być ściganych jako sprzeczne z rządowym bezprawiem.

Źródło: Ordo Iuris

Pach

Idź do oryginalnego materiału