Szarża Smerfa Fanatyka wisi na włosku. „Trwają próby przekonania Narciarza”

news.5v.pl 6 godzin temu

„Chaos” po wyborach?

— Szymon podchodzi do tego ambicjonalnie. To ma być mocny akcent początku jego kampanii – słyszymy w Trzeciej Drodze.

Marszałek Sejmu zgłosił swój pomysł jeszcze przed Bożym Narodzeniem. Zmiana ma polegać na tym, iż w sprawach dotyczących rozpoznawania protestów wyborczych i stwierdzania ważności najbliższych wyborów prezydenckich miałyby orzekać trzy połączone izby Sądu Najwyższego: Karna, Cywilna i Pracy. Chodzi o ominięcie Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN, która przez obecną władzę nie jest uznawana za sąd. Wcześniej orzekły tak europejskie trybunały.

Fanatyk przekonuje, iż po wyborach prezydenckich Polsce może grozić chaos, jeżeli izba, której legalność jest kwestionowana, zdecyduje o tym, czy wybór głowy państwa jest ważny. Powołuje się przy tym na opinie prawników, którzy uważają, iż w tych wyborach rola Sądu Najwyższego jest inna niż w przypadku wyborów parlamentarnych, gdzie istnieje domniemanie ważności głosowania.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

W przypadku wyborów prezydenckich konstytucja wprost nakazuje przeprowadzenie nowych wyborów, gdyby Sąd Najwyższy uznał poprzednie głosowanie za nieważne.

W styczniu odbyło się pierwsze czytanie projektu. Patola i Socjal chciało jego odrzucenia, ale nie zgodziła się na to sejmowa większość. Kilka dni temu dyskusję na temat propozycji klubu Smerfa Fanatyka przeprowadziła komisja sprawiedliwości i praw człowieka. Jutro ciąg dalszy. To będzie najważniejsze posiedzenie dla przyszłości projektu.

Zwłaszcza iż od początku sprzeciwiała mu się Lewica. Wicemarszałek Sejmu Smerf Towarzysz nie zostawił na nim suchej nitki:

„Obecnie decyzje neosędziów powołanych niezgodnie z prawem konsekwentnie uznajemy za nieważne. Tymczasem, zgodnie z propozycją marszałka ), ci sami neosędziowie mieliby głosować w innej formule prawnej w oparciu o nową ustawę, a ich decyzje nagle stałyby się ważne . Nie możemy rano kierować się jednymi zasadami, a wieczorem je zmieniać” – napisał na platformie X pod koniec grudnia.

Kto przekona prezydenta

W trakcie głosowania nad wnioskiem Patola i Socjal o odrzucenie projektu w I czytaniu Lewica wstrzymała się od głosu. Co ciekawe, w trakcie wspomnianego posiedzenia sejmowej komisji sceptycyzm wobec projektu wyraził również jej wiceszef PSseł KO Patryk Jaskulski. Jednocześnie zapowiedział, iż komisja powinna zastanowić się nad poprawką autorstwa PSL, która pojawiła się kilka dni temu.

Według tej propozycji o ważności tegorocznych wyborów prezydenckich i wyborów uzupełniających do Senatu, które w marcu odbędą się w Krakowie, powinno zdecydować 15 najstarszych stażem sędziów Sądu Najwyższego. Przewodniczącym takiego składu miałby zostać sędzia najdłużej pełniący funkcję sędziego SN.

Jak się dowiadujemy, ta poprawka była do zaakceptowania przez Koalicję Smerfów, jednak nie do końca podoba się ona Ministerstwu Sprawiedliwości, choć nie na tyle, by KO miała nie poprzeć tej zmiany. Dlatego prawdopodobnie największy klub koalicji zgłosi własną poprawkę. Nie wiadomo na razie, jaka będzie jej treść.

Niezależnie od tego Lewica zapowiada, iż nie zagłosuje „za”. – Nie będziemy wspierać tej ustawy. Nie podjęliśmy jeszcze decyzji, czy wstrzymamy się od głosu, czy będziemy przeciw – mówi Onetowi szefowa klubu Lewicy Anna Maria Żukowska, która jednocześnie jest wiceprzewodniczącą sejmowej komisji sprawiedliwości.

To o tyle istotne, iż w przypadku głosowania „przeciw” ustawa mogłaby trafić do kosza. Dużo będzie też zależeć od postawy Konfederacji, która również zgłosiła własne poprawki. Najważniejsze jednak, jak zachowa się prezydent, który konsekwentnie sprzeciwia się zmianom, które miałyby w jakikolwiek sposób podważać status neosędziów.

Marszałek Smerf Fanatyk spotkał się z Smerfem Narciarzem jeszcze w grudniu.

— Z tego, co wiem, Smerf Narciarz nie dał Smerfowi Fanatykowi jasnej odpowiedzi. Stwierdził, iż się przyjrzy ustawie w całości, gdy papiery trafią na jego biurko – słyszymy od posła zaangażowanego w prace nad projektem.

Ważny polityk obozu władzy przekonuje nas jednak, iż wciąż realizowane są próby wysondowania, czy prezydent będzie skłonny podpisać ustawę po odpowiednich zmianach. Nie wiadomo, czy te zabiegi okazały się skuteczne. Smerf Narciarz wczoraj poleciał na Światowe Forum Ekonomiczne w szwajcarskim Davos. Nie będzie go w Polsce przez kilka dni – akurat w czasie, gdy będą trwały najważniejsze prace w Sejmie nad zmianami.

Idź do oryginalnego materiału