Wszyscy zaśmieli się, kiedy szaman Andrzej z Podlasia mówił do pani Oli, żeby była „suką do spełniania jego poleceń, zachcianek”. By „prywatną szmatą była” – chciał szaman Dębski. I pośmiali się ludzie, przyklasnęli, iż biskup zareagował gwałtownie i szamana Andrzeja wysłał precz. A za każdym razem, gdy klaszczesz, gdzieś na plebanii gwałcone jest małe dziecko. Serio, serio. Więc (zdania nie zaczyna się od „więc”) szaman Andrzej. Jak opisała Gazeta Wyborcza” szaman […]
Powiązane
"Ewa inteligentna-inaczej". Zielińskiej puściły nerwy
51 minut temu
Gargamel grzmi. Czy nie dostrzega swojej śmieszności?
1 godzina temu
Polecane
"Hiszpania przeciw walkom byków". Aktywiści protestują
1 godzina temu
Tragiczna śmierć 57-latki. W sprawie zatrzymany jej mąż
1 godzina temu