System kaucyjny zagrożony opóźnieniem. Branża ostrzega: rynek jest niegotowy

1 dzień temu

Polska może nie zdążyć z wdrożeniem systemu kaucyjnego do 1 października 2025 roku. Jak alarmuje Polska Federacja Producentów Żywności, brak licencji dla operatorów może skutkować wielomiesięcznym opóźnieniem, a tym samym chaosem w handlu i ogromnymi stratami finansowymi dla producentów – informuje agencja Newseria.

Brakuje operatorów, ruszenie systemu pod znakiem zapytania

System kaucyjny, który ma objąć butelki PET, puszki metalowe i butelki szklane wielokrotnego użytku, to element polityki środowiskowej i odpowiedź na unijną dyrektywę SUP. Przepisy zobowiązują sklepy powyżej 200 m² do odbioru opakowań od konsumentów. Jednak przygotowania do uruchomienia systemu wciąż trwają, a liczba wydanych zezwoleń dla operatorów jest znikoma – do tej pory zaledwie pięć.

Andrzej Gantner, dyrektor generalny Polskiej Federacji Producentów Żywności, podkreśla, iż podstawowym problemem jest brak operatorów.

– Aby system kaucyjny mógł funkcjonować, nie wystarczy sama ustawa. Potrzebni są jeszcze operatorzy tego systemu. Jesteśmy zadziwieni sytuacją, iż mamy początek czerwca, a operatorzy nie dostali licencji na prowadzenie systemów kaucyjnych.

Cztery miesiące to za mało na podpisanie 120 tysięcy umów

Ekspert zauważa, iż cztery miesiące do planowanego startu to zdecydowanie za mało, by podpisać niezbędne umowy z handlem i przygotować cały mechanizm rozliczeń.

– Z jednej strony będzie to generowało bardzo duży chaos po stronie konsumentów, którzy mogą próbować oddawać opakowania poza systemem kaucyjnym. Z drugiej – potężny chaos po stronie handlu, który już dziś nie wie, z kim ma współpracować.

Ryzyko strat i konieczność niszczenia zapasów

Problemem jest również tzw. okres przejściowy. Do końca roku do obrotu mogą być dopuszczane opakowania bez oznaczeń kaucyjnych. Od stycznia 2026 roku będzie to zabronione, co oznacza ryzyko konieczności utylizacji niezastosowanych opakowań.

Andrzej Gantner podkreśla, iż jeżeli system nie ruszy w terminie, producenci mogą zostać zmuszeni do niszczenia całych partii zapasów, co oznacza straty finansowe sięgające milionów złotych.

– Wydanie licencji to dopiero początek. Operatorzy muszą podpisać umowy ze sklepami, a także między sobą – chodzi choćby o 120 tysięcy umów. Potrzeba też jasnych zasad znakowania opakowań i gotowych systemów informatycznych. W praktyce wdrożenie może potrwać do połowy przyszłego roku.

Polska potrzebuje więcej czasu niż inne kraje

Jak dodaje ekspert, od początku postulowano, iż tak duży system w kraju liczącym 38 milionów mieszkańców powinien być wprowadzany etapowo – przez dwa, a choćby trzy lata.

Anna Larsson, dyrektorka ds. gospodarki w obiegu zamkniętym w organizacji RELOOP Platform, przypomina, iż 1 października nie jest datą sztywną dla wszystkich operatora.

– To data, od której operator może rozpocząć swoją działalność, ale nie musi. Dla całego rynku przyjęto październik jako punkt odniesienia, jednak każdy operator ma swój własny harmonogram.

Wyzwania modelu wielooperatorowego

Zdaniem Larsson, choć polski model systemu czerpie z doświadczeń zarówno niemieckich, jak i nordycko-bałtyckich, początki mogą być trudne.

– W krajach skandynawskich i bałtyckich działa jeden operator, tworzony wspólnie przez producentów i handel. W Niemczech nie ma wyraźnie zdefiniowanego operatora. Polska dopuściła wielu operatorów, co może prowadzić do koniecznej w przyszłości konsolidacji rynku.

Kaucje zachęcą konsumentów do zwrotów

Ekspertka jest jednak optymistką. Jej zdaniem system kaucyjny sprawdzi się także w Polsce, ponieważ motywacja pieniężna – czyli kaucje – skutecznie zachęca konsumentów do zwrotu opakowań.

Zgodnie z rozporządzeniem ministra klimatu i środowiska, kaucja wyniesie 50 groszy za butelki PET i puszki metalowe oraz 1 zł za butelki szklane wielokrotnego użytku.

– Na pewno zmotywuje to konsumentów do przynoszenia pustych opakowań do punktów zbiórki. W innych krajach, jak Litwa, Łotwa czy Słowacja, już w drugim roku działania systemu osiągnięto poziom 90 proc. zwrotów.

Krok w stronę gospodarki obiegu zamkniętego

System kaucyjny stanowi element rozszerzonej odpowiedzialności producenta (ROP), w ramach której to producenci ponoszą koszty końcowego etapu życia opakowań. Ma to ograniczyć marnotrawstwo surowców i poprawić jakość selektywnej zbiórki.

Anna Larsson zauważa, iż dziś w Polsce statystycznie ponad 150 opakowań po napojach na osobę rocznie trafia do zmieszanych odpadów. System kaucyjny może ten wskaźnik istotnie obniżyć.

Eksperci: system się sprawdzi, ale potrzeba więcej czasu

O wyzwaniach związanych z wdrożeniem systemu eksperci dyskutowali podczas konferencji „Rozszerzona Odpowiedzialność Producenta – polityka środowiskowa, dialog i role interesariuszy”, zorganizowanej przez Rekopol 28 maja.

Źródło i cała informacja: Newseria Biznes

Idź do oryginalnego materiału