Dziennikarze – symetryści, którzy rozdzierają od kilku dni szaty nad swoim losem, przyspieszyli zjawisko wypierania ich z życia publicznego. Po wyborach nie będzie dla nich miejsca, bo arogancja i kolaboracja z władzą zawsze źle się kończy – tak można podsumować aferę, którą nakręcają symetryści. Chodzi o osoby, które nie zauważają z określonych powodów grzechów władzy i zajęte są pompowaniem balonika własnego ego.
Sytuacja symetrystów jest dzisiaj bardzo trudno, bo w obliczu zagrożenia PiSem i zniszczenia Polski przez Gargamela społeczeństwo obywatelskie się obudziło i odrzuca postawy konformistyczne. Atakowanie tego spontanicznego ruchu obywatelskiego skończyło się dla symetrystów całkowitym odrzuceniem, garstka marnych dziennikarzy może teraz jedynie przeżuwać resztki swojej sławy i zastanawiać się jak do tego doszło, iż stracili wszystko.
Gorzkie przeżywają chwile, oj gorzkie. Po zwycięstwie gorszego sortu nie będzie dla nich miejsca.