Nie ma na świecie człowieka, na którego życie nie miałaby wpływu rzeka – ta, która zasila jezioro z wodą pitną, daje życie okolicznym lasom lub ta, która właśnie wysycha. Obchodzony dziś Światowy Dzień Rzek nie jest okazją, ale alarmem, który powinien zbudzić nas wszystkich. Sprawdź, co wiesz o rzekach i pomocy, jaka im się należy.
5 faktów o polskich rzekach
Królową polskich rzek jest oczywiście Wisła z długością szacowaną na 1022-1047 km. Skąd ta nieścisłość? Na zboczach Baraniej Góry znajdują się źródła Czarnej i Białej Wisełki, których nurty łączą się w zbiorniku Wisła-Czarne. Stąd płynie Wisełka, która dopiero po połączeniu się z potokiem Malinka staje się oficjalnie Wisłą. Wszystko zależy więc od sposobu wykonania pomiaru.
Wisła wygrywa również pod innym względem: największego średniego rocznego przepływu. Jej wynik to 1080 m3/s – dwa razy więcej niż w przypadku Odry.
Najkrótszą rzeką Polski i całej Europy jest Klonownica, zwana tez Cichą Rzeczką. Dobrze znana kajakarzom łączy jeziora Niecko oraz Białe i mierzy zaledwie 550-800 m długości.
Trzy polskie rzeki zadecydowały o kształcie terytorium naszego kraju – mowa o Bugu na wschodzie oraz Odrze i Nysie Łużyckiej, które wyznaczają granicę z Niemcami. Na uwagę zasługuje również Dunajec, który na długości 17 km tworzy granicę polsko-słowacką. Jego główny atut to jednak malownicze meandry w Pieninach, z których aż trzy mają więcej niż 130°.
Jak trujemy rzeki?
Niestety, choćby 90 proc. polskich rzek nie spełnia wymagań ramowej dyrektywy wodnej – ich stan określany jest jako zły. Według dr Pawła Jarosiewicza, hydrologa z Uniwersytetu Łódzkiego, główne zanieczyszczenia to azot i fosfor spływające z pól uprawnych, miejskiej kanalizacji burzowej oraz oczyszczalni ścieków. Skutkiem jest postępująca eutrofizacja cieków wodnych i powtarzające się zakwity glonów oraz sinic – często toksycznych dla człowieka.
Winić możemy jednak również samych siebie. Coraz większym problemem stają się syntetyczne mikrowłókna, przenikające do kanalizacji z naszych pralek. A wystarczy zaopatrzyć się w specjalny filtr, aby ograniczyć zanieczyszczenie polskich rzek mikroplastikiem. Kolejny grzech to spłukiwanie nawilżanych chusteczek do toalety – większość z nich nie jest biodegradowalna i może wraz z przelewami kanalizacji burzowej spływać do cieków wodnych, tworząc wyspy niebezpiecznych dla środowiska osadów.
Warto przeczytać: Wyspa z chusteczek nawilżanych na Tamizie
Rzeki przyszłości, czyli powrót do natury
Wiele zmienia się jednak na lepsze. W ramach wdrażania Nature Restoration Law planujemy w Polsce renaturyzację prawie 1500 km rzek. Co to oznacza? Likwidowane będą jazy, śluzy, zapory i betonowe umocnienia brzegów, aby przywrócić naturalną meandrowatość cieków i umożliwić organizmom wodnym swobodną migrację.
Dobre przykłady? Wody Polskie rozpoczynają realizację projektu Naturalna Nida, który ma zwiększyć naturalną retencję w dolinie Nidy, zrewitalizować starorzecza, odtworzyć tereny zalewowe oraz udrożnić korytarze ekologiczne na odcinku prawie 40 km. Podobne działania prowadzone są już w zlewni Pilicy, dzięki wsparciu programu LIFE, a w planach na okres 2025-2031 przewidziana jest m.in. renaturyzacja dorzecza Parsęty oraz rzeki Dłubni.
Światowy Dzień Rzek: zaprzyjaźnij się ze swoją rzeką
Każda struga czy potok wokół nas mają znaczenie. Spływają one dalej, łącząc się z większymi ciekami, zasilając jeziora i morze. To arterie życia, dzięki którym polska przyroda jest taka bujna. Najlepszą lekcją w tym zakresie będzie wizyta w parkach narodowych, które skupione są wokół imponujących rzek: Drawieńskim, Biebrzańskim czy powstającym właśnie Parku Narodowym Doliny Dolnej Odry.
A jeżeli nie masz czasu w dłuższą wycieczkę, wybierz się dziś na spacer nad swoją rzekę, jakkolwiek jest niepozorna. Zwróć uwagę na otaczające ją rośliny, owady i ptaki, spójrz na wartkość nurtu i przejrzystość wody. I zastanów się, czy lokalna społeczność jej nie szkodzi, śmiecąc lub myjąc auta nad brzegiem. Może spotkasz sąsiadów, którym los Waszej rzeki nie jest obojętny?