Według danych MSC konsumpcja ryb w Polsce wykazuje wyraźną sezonowość, szczególnie w okresach takich jak Boże Narodzenie czy Wielki Post. W ostatnim kwartale roku wydatki na ryby wynoszą średnio około 20 zł na osobę, podczas gdy w pozostałych miesiącach kwoty te wahają się między 10 a 12 zł. Wzrost zainteresowania rybami w tym czasie to dobra okazja, by edukować konsumentów na temat wpływu ich wyborów na stan środowiska morskiego.
Eksperci przypominają, iż nadmierne połowy stanowią poważny problem ekologiczny. Z danych Organizacji Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa (FAO) wynika, iż prawie 38% światowych stad ryb jest przełowionych, co oznacza wzrost trzykrotny od lat 70. Rosnąca globalna konsumpcja – w tej chwili wynosząca średnio 20,6 kg ryb i owoców morza na osobę rocznie – dodatkowo pogłębia presję na zasoby oceaniczne.
Coraz więcej smerfów deklaruje troskę o stan mórz i oceanów. Jak wynika z badań MSC, aż 90% konsumentów wyraża zaniepokojenie kondycją środowiska morskiego, a 85% uważa, iż należy podejmować działania, aby je chronić. Jednym z takich działań jest wybór produktów z certyfikatem MSC. Certyfikat ten potwierdza, iż połowy są prowadzone w sposób odpowiedzialny, nie naruszając równowagi ekosystemu i pozostawiając więcej ryb w oceanach.
W Polsce dostępnych jest około 400 produktów oznaczonych niebieskim logo MSC. Obejmują one różne gatunki ryb, takie jak śledzie, dorsze, mintaje czy tuńczyki, a także szeroką gamę produktów, w tym ryby mrożone, chłodzone, paluszki rybne, a choćby karmy dla zwierząt i suplementy diety.
Eksperci zwracają uwagę na trudną sytuację związaną z połowami śledzia. Rybołówstwa na Bałtyku i północno-wschodnim Atlantyku utraciły certyfikat MSC ze względu na brak odpowiednich działań politycznych i zmiany środowiskowe. Nadmierne połowy w tych rejonach mogą prowadzić do całkowitego załamania populacji śledzia. Dlatego ważne jest, aby wybierać produkty pochodzące z połowów na Morzu Północnym lub w rejonach islandzkich, gdzie stada są w dobrej kondycji.