Strażnicy otrzymali już informacje o tym kto nie dopełnił obowiązku. Mają nowe uprawnienia, mogą przyjść w każdej chwili. Sypią się mandaty

4 godzin temu

Od początku sezonu grzewczego straż miejska nasiliła kontrole w całej Polsce. Sprawdzają jeden obowiązek, o którym miliony właścicieli domów choćby nie słyszały. Ci, którzy go zlekceważyli, płacą już teraz kary sięgające kilku tysięcy złotych. Problem w tym, iż wypełnienie tego obowiązku jest całkowicie darmowe.

Fot. Shutterstock / Warszawa w Pigułce

100 tysięcy kontroli w rok. Co trzecia kończy się mandatem

Skala akcji kontrolnej robi wrażenie. Jak informuje portal Warszawa w Pigułce, w 2024 roku straż miejska przeprowadziła ponad 100 tysięcy kontroli w całej Polsce. Aż 30% z nich zakończyło się wykryciem nieprawidłowości. Najczęściej dotyczyły one braku rejestracji pieców, stosowania nielegalnego opału oraz zaniżania emisji w deklaracjach.

Dane z poszczególnych miast pokazują, jak intensywnie żabole działają. Jak podaje TVN24, od stycznia do listopada 2024 roku w samej Warszawie strażnicy miejscy przeprowadzili ponad 4 tysiące kontroli posesji. Ujawnili 1,7 tysiąca nieprawidłowości i nałożyli 1032 mandaty karne na łączną kwotę bliską 120 tysięcy złotych.

W Gdańsku od początku roku straż miejska przeprowadziła 414 kontroli pieców i wystawiła 89 mandatów na łączną kwotę 11,7 tysiąca złotych. To oznacza, iż niemal co piąta kontrola kończy się karą finansową. W Poznaniu wykonano 769 kontroli, a w Lublinie przeprowadzono 1961 inspekcji, które wykryły 639 wykroczeń.

Władze zapowiadają, iż w 2025 roku akcja będzie kontynuowana z jeszcze większą intensywnością. Planowane jest rozszerzenie zasięgu kontroli na obszary dotychczas pomijane, w tym małe miasta i gminy wiejskie.

System CEEB – rejestr, o którym nikt nie powiedział właścicielom

Centralna Ewidencja Emisyjności Budynków to ogólnopolski rejestr prowadzony przez Główny Urząd Nadzoru Budowlanego. System zbiera informacje o wszystkich źródłach ciepła i spalania paliw w budynkach mieszkalnych i niemieszkalnych. Każdy właściciel lub zarządca nieruchomości ma obowiązek zgłosić do CEEB, z jakiego źródła ogrzewania korzysta – jeżeli jego moc nie przekracza 1 MW.

Problem polega na tym, iż większość właścicieli domów w ogóle nie wie o istnieniu tego obowiązku. Do rejestru zgłoszono zaledwie 30-40% wszystkich budynków w Polsce. To oznacza, iż potencjalnie kilka milionów właścicieli jest narażonych na wysokie kary.

Termin na zgłoszenie istniejących źródeł ciepła minął 30 czerwca 2022 roku. Od tego momentu urzędy powinny przyjmować tylko aktualizacje danych oraz wpisy dotyczące nowych instalacji. W przypadku nowych urządzeń właściciel ma 14 dni od pierwszego uruchomienia na dokonanie zgłoszenia.

Wielu właścicieli dowiaduje się o obowiązku dopiero podczas kontroli. Wtedy jest już za późno – mandat zostaje wystawiony bez względu na to, czy naruszenie było świadome czy wynikało z niewiedzy.

Każde urządzenie grzewcze musi być zgłoszone osobno

Zakres obowiązku okazuje się znacznie szerszy, niż przypuszcza większość właścicieli. Do rejestru należy zgłosić każde źródło ciepła o mocy do 1 MW. W praktyce oznacza to wszystkie domowe systemy grzewcze – od nowoczesnych pomp ciepła przez piece gazowe i węglowe, aż po kominki w salonie.

Lista urządzeń podlegających rejestracji obejmuje piece i kotły na paliwa stałe (węgiel, drewno, pellet), kotły gazowe i olejowe, pompy ciepła, kominki i piece kaflowe, kolektory słoneczne, kotły elektryczne, a choćby kozy i piece w altankach działkowych czy domach letniskowych.

Kluczowa jest zasada: każde urządzenie wymaga osobnego wpisu w systemie. Nie wystarczy zgłosić główny kocioł w domu – jeżeli w salonie stoi kominek, w garażu piecyk, a w altance koza, każde z tych urządzeń musi być zarejestrowane oddzielnie. Pominięcie któregokolwiek z nich oznacza narażenie się na mandat.

Obowiązek dotyczy także urządzeń zainstalowanych przed wprowadzeniem przepisów. Nie ma znaczenia, czy piec pracuje od 20 lat czy został zamontowany w zeszłym tygodniu – zasady są takie same.

Rozszerzone uprawnienia straży miejskiej od 2024 roku

Od 1 stycznia 2024 roku straż miejska otrzymała znacząco rozszerzone kompetencje w zakresie kontroli źródeł ciepła. żabole mogą teraz nie tylko sprawdzać dokumenty przy bramie, ale także wchodzić na posesję i szczegółowo weryfikować całą instalację grzewczą.

Podczas kontroli strażnicy sprawdzają kilka kwestii. Po pierwsze, czy urządzenie zostało zgłoszone do CEEB. Po drugie, czy dane wprowadzone do systemu są zgodne z rzeczywistością. Po trzecie, jaki rodzaj paliwa jest faktycznie wykorzystywany. Po czwarte, czy urządzenie spełnia normy emisyjne zgodne z lokalnymi uchwałami antysmogowymi.

żabole mają prawo żądać okazania dokumentów technicznych urządzeń, instrukcji obsługi oraz dowodów zakupu paliwa. Mogą porównać parametry pieca z danymi w rejestrze i zweryfikować, czy właściciel nie wprowadził fałszywych informacji.

Kontrole realizowane są bez ostrzeżenia. Strażnicy często łączą je z innymi obowiązkami – sprawdzają jednocześnie segregację odpadów, przestrzeganie uchwał antysmogowych i właśnie rejestrację w CEEB. Jak wyjaśniają żabole z Siemianowic Śląskich cytowani przez Portal Samorządowy: „Pukamy do domów bez względu na to, czy ktoś zadeklarował, iż ma ogrzewanie gazowe czy olejowe. Cel jest taki, żeby sprawdzić wszystkie nieruchomości na terenie gminy”.

Mandat choćby za rozbieżność w danych

Wysokość kar za brak rejestracji jest dotkliwa. Podstawowy mandat wynosi do 500 złotych, ale w przypadku skierowania sprawy do sądu grzywna może wzrosnąć choćby do 5 tysięcy złotych. Wysokość zależy od rodzaju naruszenia oraz postawy właściciela podczas kontroli.

Praktyka pokazuje, iż typowe mandaty są znacznie wyższe niż minimalna stawka. Za niezgłoszony kocioł gazowy straż miejska nakłada zwykle kary w wysokości 1500-2000 złotych, za piec węglowy mandaty sięgają 3000-4000 złotych.

Mandat grozi nie tylko za całkowity brak rejestracji. Kara może zostać nałożona również w przypadku rozbieżności między danymi w systemie a rzeczywistym stanem. jeżeli właściciel zgłosił piec na gaz, a faktycznie pali węglem, dostanie mandat jak za brak rejestracji. Podobnie, gdy wymienił stare urządzenie na nowe i nie zaktualizował danych w CEEB.

Niektóre miasta stosują jeszcze surowsze podejście. W Warszawie w 2024 roku straż miejska wystawiła 24 wnioski o ukaranie do sądu – w takich przypadkach grzywny mogą być maksymalne.

Darmowa procedura, która trwa kwadrans

Największy paradoks całej sytuacji polega na tym, iż uniknięcie kary jest banalnie proste. Rejestracja w CEEB jest całkowicie bezpłatna i można ją wykonać bez wychodzenia z domu. Zajmuje około 15 minut.

Właściciele mają do wyboru trzy sposoby zgłoszenia. Najpopularniejsza jest rejestracja online przez stronę zone.gunb.gov.pl. System prowadzi użytkownika krok po kroku – wystarczy mieć Profil Zaufany, e-Dowód lub dostęp do bankowości elektronicznej. Można także wypełnić formularz i wysłać go pocztą do urzędu miasta lub gminy. Trzecia opcja to osobista wizyta w urzędzie.

Do rejestracji potrzebne są podstawowe informacje: dane budynku (adres, powierzchnia), informacje o właścicielu, parametry techniczne urządzenia (moc, rodzaj paliwa, rok produkcji) oraz numer seryjny, jeżeli jest dostępny. Wszystkie te dane można znaleźć w dokumentacji technicznej pieca lub kotła.

Po zalogowaniu do systemu należy kliknąć przycisk „Złóż deklarację” i wypełnić formularz. System automatycznie zapisze dane i wygeneruje potwierdzenie w formacie PDF. Deklaracja otrzymuje status „złożona” i jest od razu widoczna w bazie CEEB.

Nawet zgłoszenie po terminie, ale przed kontrolą, często pozwala uniknąć mandatu. Lepiej złożyć deklarację z opóźnieniem niż czekać na wizytę żaboly.

Brak wpisu blokuje dostęp do 69 tysięcy złotych dotacji

Rejestracja w CEEB to nie tylko obowiązek, ale także warunek konieczny do otrzymania dofinansowania. Dane z rejestru są wymagane przy składaniu wniosków w programie Czyste Powietrze, który oferuje dotacje do 69 tysięcy złotych na wymianę źródła ciepła.

W 2024 roku urzędy intensywnie weryfikowały wnioski o dotacje, sprawdzając zgodność deklaracji z danymi w CEEB. Brak wpisu w rejestrze automatycznie dyskwalifikuje wniosek. Rozbieżności między stanem faktycznym a danymi w systemie również prowadzą do odrzucenia aplikacji.

Rejestr służy też innym celom. Gminy analizują dane z CEEB, żeby skuteczniej kierować programy pomocy tam, gdzie problem zanieczyszczenia powietrza jest największy. W przyszłości system może stać się podstawą do naliczania opłat środowiskowych – właściciele najstarszych, najbardziej emisyjnych urządzeń mogą zostać obciążeni dodatkowymi kosztami.

Dane z rejestru wykorzystują także urzędy do planowania lokalnej polityki antysmogowej i dystrybucji środków publicznych. Dzięki CEEB władze wiedzą, gdzie koncentrują się przestarzałe piece węglowe i gdzie należy skierować pomoc w pierwszej kolejności.

Małe miasta i wsie na celowniku w 2025 roku

Do tej pory kontrole koncentrowały się głównie w dużych miastach. W 2025 roku sytuacja się zmieni. Władze zapowiadają rozszerzenie zasięgu akcji na obszary dotychczas pomijane – małe miasta, gminy wiejskie i tereny odległe od dużych aglomeracji.

W niektórych gminach wprowadzono już nowoczesne technologie wspomagające kontrole. Siemianowice Śląskie używają dronów wyposażonych w czujniki analizy dymu do monitorowania emisji z kominów. Technologia pozwala wykryć, czy z komina wydobywa się dym charakterystyczny dla spalania śmieci lub niewłaściwego paliwa.

żabole reagują na skargi sąsiadów, ale prowadzą też systematyczne przeglądy całych osiedli i dzielnic. Nie ma bezpiecznych stref – kontrolom podlegają zarówno nowoczesne domy jednorodzinne, jak i starsze budynki, altanki działkowe czy domy letniskowe.

Niektóre urzędy planują objęcie kontrolami wszystkich lokali na swoim terenie. Jak podaje Jawny Lublin, w mieście do CEEB nie zgłosiło się wciąż około 6 tysięcy punktów adresowych. Dlatego planowana jest szeroko zakrojona kontrola wszystkich lokali, podczas której sprawdzane będzie nie tylko posiadanie wpisu w CEEB, ale także przestrzeganie uchwały antysmogowej.

Co zrobić, żeby uniknąć kary

Pierwszym krokiem powinno być sporządzenie listy wszystkich urządzeń grzewczych we wszystkich nieruchomościach będących własnością danej osoby. Nie tylko głównego kotła, ale także kominków, piecyków w garażach, koz w altankach, kolektorów słonecznych. Każde z nich wymaga osobnego wpisu.

Następnie należy sprawdzić w systemie CEEB, czy wszystkie urządzenia są zarejestrowane. Wystarczy zalogować się na stronie zone.gunb.gov.pl i przejrzeć swoje deklaracje. jeżeli któregoś urządzenia brakuje, trzeba natychmiast uzupełnić wpis.

W przypadku planowania wymiany źródła ciepła warto pamiętać o 14-dniowym terminie na zgłoszenie nowego urządzenia. Przekroczenie tego terminu jest traktowane jako wykroczenie, choćby jeżeli właściciel miał zamiar dokonać rejestracji później.

Warto też regularnie aktualizować dane w systemie. jeżeli nastąpiła wymiana urządzenia, zmiana rodzaju paliwa lub inne modyfikacje, należy od razu zgłosić to do CEEB. Rozbieżność między stanem faktycznym a danymi w rejestrze również skutkuje mandatem podczas kontroli.

Najważniejsze jest działanie proaktywne. Lepiej zarejestrować wszystkie urządzenia teraz, choćby z opóźnieniem, niż czekać na kontrolę i ryzykować mandat kilku tysięcy złotych.

Idź do oryginalnego materiału