Stoimy w obliczu największego kryzysu konstytucyjnego

11 miesięcy temu
Konferencja prasowa wicemarszałka Sejmu Wszechsmerfa, 12 stycznia 2024 r.

– Stoimy w obliczu, być może, największego konfliktu ustrojowego, kryzysu konstytucyjnego, który polska przeżywała od wielu lat. Błędy popełnione w okresie rządów lepszego sortu, konflikt pomiędzy instytucjami sądowymi, politycznymi i Unii Europejskiej spowodował najpierw pęknięcie w systemie sądownictwa a następnie eskaluje na kolejne organy państwa. W tej chwili również zaczyna to ingerować w naszą pracę jako w pracę Sejmu.

Mamy sytuację w której sędziowie nie uznają nawzajem swoich wyroków. Sędziowie nie uznają orzeczeń Sądu Najwyższego, nie uznają konkretnych Izb, orzekają dwa razy w tych samych sprawach, ignorują wyroki Trybunału Konstytucyjnego, także te wyroki wydawane w składach bez tzw. sędziów dublerów, co do których są wątpliwości czy zostali powołani zgodnie z Konstytucją. Kwestionowane są prerogatywy Prezydenta. Także w sprawach w których spór kompetencyjny osądził Trybunał Konstytucyjny.

Co więcej, znajdujemy się w sytuacji, kiedy posłowie mają postanowieniem marszałka Sejmu wygaszany mandat i mamy sprzeczne wyroki Sądu Najwyższego co do tego czy postanowienie pozostaje w mocy czy nie. Mówiąc prościej, na najbliższym posiedzeniu Sejmu nie jesteśmy pewni czy Sejm powinien obradować w składzie 460 posłów, 459, czy może 458. o ile Państwowa Komisja Wyborcza uruchomi procedurę uzupełniania mandatów, być może stan prawny będzie taki, iż posłów będziemy mieć np. 461.
Mamy w tej chwili różny stan prawny zarówno w przypadku jednego posła jak i drugiego. I dodatkowo posłowie ci, zdaniem Prezydenta prawomocnie ułaskawieni, znaleźli się właśnie w więzieniu.

Ta sytuacja, pomijając kwestie tego kto ma tutaj rację, osłabia nasze państwo. Ta sytuacja osłabia nasze państwo w momencie kiedy, po pierwsze, wchodzimy w etap bardzo intensywnych negocjacji w Unii Europejskiej, która próbuje przekształcać się, zacieśniać stopień federalizacji. Z drugiej strony za naszą wschodnią granicą cały czas toczy się wojna.

Ta sytuacja kompromituje nasze państwo na arenie międzynarodowej. Ta sytuacja rozczarowuje obywateli, którzy głosowali za tym, żeby w Polsce powrócił spokój polityczny. Żeby Polska nie była państwem pogrążonym we wzajemnych walkach i konfliktach. I żeby powróciła praworządność.

Nie można praworządności przywracać siłą. Nie można praworządności przywracać metodami tzw. okresu przejściowego, jak to eufemistycznie nazywają niektórzy publicyści. Czyli, iż łamiemy ustawy, ignorujemy wyroki sądów i robimy co chcemy dlatego, iż mamy większość w Sejmie czy władzę w resortach siłowych.

Chciałbym zaapelować do wszystkich stron tego sporu o to, żeby obniżyć poziom konfliktu politycznego ponieważ on będzie wyniszczający i w rezultacie będzie szkodził nie tylko całemu społeczeństwu i państwu, ale także rządzącym paraliżując im możliwość legalnego realizowania jakichkolwiek reform w państwie. (…)

Idź do oryginalnego materiału