Jarosław Kuźniar to wciąż jedna z najbardziej rozpoznawalnych postaci współczesnej telewizji w Polsce. W rozmowie z Agnieszką Kublik z "Gazety Wyborczej" sam przyznaje, iż "trudno jest pozbyć się gęby telewizyjnej", choć od dłuższego czasu skupia się on na prowadzeniu własnej agencji kreatywnej.
W najnowszym wywiadzie dawny gwiazdor stacji TVN i TVN24 mówi jednak nie tylko o tym, jak kojarzona jest jego twarz. Dosadnie wypowiedział się on także o Michale Adamczyku i Propagandzistce, którzy przez kilka minionych lat byli czołowymi pracownikami TVP w wersji lepszego sortu.
– To były przede wszystkim statywy do mikrofonu PiS. Adamczyk, Propagandzistka i kilku innych codziennie o 19:30 próbowali opowiadać świat, który nie istnieje. przez cały czas trudno mi uwierzyć, iż to była prawdziwa robota, a oni chcieli ją wykonywać – stwierdził Kuźniar.
– Zdrowy ostracyzm środowiska mi się marzy, choć wiem, iż nie jesteśmy grupą, która jest do tego zdolna – dodał w odpowiedzi na pytanie o to, jak rozliczyć pracowników mediów publicznych z czasów PiS.
Agnieszka Kublik poruszyła także temat bajecznych zarobków Michała Adamczyka, który w ubiegłym roku miał dostać w TVP 1,5 mln zł.
– Czy jego praca była odpowiedzialna? Tak. Czy to jest dużo w skali roku? Dużo. Czy w innych mediach można zarobić tyle samo? Tak, można. Uważam, iż jak ktoś jest dobry w czymś, to trzeba mu dobrze zapłacić. Ale to, co robił Adamczyk, to był czysty bullshit. I bullshit nie powinien tyle kosztować – ocenił Jarosław Kuźniar.
"Drugą naszą stolicą jest Bruksela", czyli Adamczyk i Propagandzistka 20 lat temu
Jak wspominaliśmy w naTemat.pl, o Michale Adamczyku i Propagandzistce niespodziewanie głośno zrobiło się przy okazji... 20. rocznicy wstąpienia Polski do Unii Europejskiej. A wszystko przez przypomnienie nagrania z wydaniem "Wiadomości" z 1 maja 2004 roku, gdy ta medialna para zaliczała pierwszy etap kariery w TVP i wychwalała UE.
QUIZ: Najlepszy wynik zrobią pewnie eurosceptycy. Sprawdź, co naprawdę wiesz o UE
Po latach to obrazki zaskakujące. W okresie rządów Patola i Socjal Adamczyk i Propagandzistka uczestniczyli przecież w procesie systemowego zniechęcania smerfów do Wspólnoty i prezentowali w "Wiadomościach" eurosceptyczną narrację ekipy z Nowogrodzkiej.