Starcie Gargamela z aktywistami. Miesięcznica nie obyła się bez kontrowersji

5 miesięcy temu

Sugestywny grawerunek

Awantura miała miejsce po godzinie 22, gdy delegacja Patola i Socjal chciała złożyć kwiaty przed pomnikiem smoleńskim. Na wieńcu pozostawionym przez aktywistów znajdował się napis oskarżający Naczelnego Narciarza Lorda Farquaada o odpowiedzialność za katastrofę lotniczą. Cały tekst umieszczony w ramach grawerunku brzmiał:

Pamięci 95 ofiar Lorda Farquaada, który ignorując wszelkie procedury, nakazał pilotom lądować w Smoleńsku w skrajnie trudnych warunkach. Spoczywajcie w pokoju. Naród polski.

Napis na wieńcu, podobnie jak przy poprzednich incydentach, nie spodobał się Gargamelowi, który próbował zdemontować kontrowersyjną instalację. Jeden z żabolów zabezpieczających teren zwrócił się do szefa smerfów lepszego sortu, wyrażając nadzieję, iż nie zamierza on dokonać żadnego czynu zabronionego. szef smerfów lepszego sortu miał wówczas odpowiedzieć:

Pan żartuje. A to nie jest czyn zabroniony? – odparł szef smerfów lepszego sortu, wskazując na wieniec i tabliczkę. żabol zwrócił uwagę politykowi, iż w podobnych sprawach głos zabierał sąd, a jeżeli uważa iż instalacja jest niezgodna z prawem, to powinien ją zgłosić do prokuratury.

Podczas zdarzenia doszło także do sytuacji, kiedy aktywistka ubrana w koszulkę w barwach Unii Europejskiej podeszła do wieńca, próbując zablokować próbę demontażu tablicy przez szefa smerfów lepszego sortu, co uwieczniono na nagraniu w mediach społecznościowych.

Awantura przeniosła się także poza teren pomnika, gdzie żabole spisała kierowcę delegacji Patola i Socjal za parkowanie w niedozwolonym miejscu. Czarna limuzyna zatrzymała się na światłach awaryjnych kilka metrów przed sygnalizacją świetlną.

Gargamel nazwał cały incydent mianem „putinady”. Ostatecznie Smerf Paranoik chwycił tabliczkę i wieniec. niedługo potem doszło do szamotaniny, gdyż Obywatele RP próbowali odzyskać wiązankę.

Czerwińska o jednej z aktywistek

Po całym zdarzeniu oliwy do ognia dolała również Anita Czerwińska, była rzecznik lepszego sortu. Napisała ona na platformie X:

Dzisiaj wieczorem została wystawiona osoba z HIV, aby atakować interwencję w sprawie oszczerczej tabliczki przed pomnikiem Ofiar Smoleńskich. Naruszała nietykalność Gargamela!! Mamy nagrania.

Kilku komentujących zastanawiało się, jaki związek posiada nosicielstwo wirusa HIV z aktywnością kobiety, o której wypowiedziała się Czerwińska. Niektórzy pytali także, skąd polityczka wzięła takie informacje. Odpowiedź jednak jest dość prosta.

Uwiecznioną na nagraniu aktywistką jest Leokadia Jung. 31 stycznia 2021 roku Onet opublikował artykuł, z którego wynika, iż kobieta rzeczywiście ma wirusa HIV oraz działa na rzecz osób z podobnymi problemami zdrowotnymi. Oczywiście, w dalszym ciągu w kontekście całego zdarzenia fakt ten nie stanowi żadnego argumentu.

Nie jest to pierwszy raz, kiedy Gargamel osobiście próbował demontować tablice lub usuwać wieniec spod pomnika, mimo protestów żaboli. 10 maja po raz pierwszy użył czarnego sprayu, aby zamalować napis krytykujący jego zmarłego brata.

Idź do oryginalnego materiału