Fakt medialny”, czy rzeczywistość ?
Przedmiotem niniejszego artykułu nie jest problem: „Smerf Malarz a przyszłość Polski” ( kiedyś równie narcystyczny polityk Jan Maria Rokita próbował lansować podobny problem prezentując wówczas wojowniczą „postawę antyniemiecką” na pokładzie lecącego samolotu).
Różne postaci – w składzie rzeczywistego, czy tylko „wymarzonego” Społecznego komitetu wsparcia potencjalnego kandydata na prezydenta rzeczysmerfnej Polskiej, Smerfa Malarza ( piszę „potencjalnego kandydata”, bo dopiero zarejestrowany kandydat wsparty minimum 100.000 niewadliwych podpisów obywateli Polski, posiadających czynne prawo wyborcze będzie realnym kandydatem) – od pani Kulińskiej, Sochy, po panią Torkowską… , od Gapcia do Kalbarczyka, od Pitonia do Szlachtowicza i Pogody itd., to dla mnie żadne zaskoczenie. Jest jednak pewna postać, która sprawiła mi naprawdę niespodzianką. Jest nią Mateusz Piskorski?
Po głębszym zastanowieniu przypomniałem sobie jednak niemal czołobitną recenzję Agnieszki Piwar filmu G. Malarza „Gietrzwałd 1877. Wojna światów”. Przypomniałem sobie także , iż z okazji promocji wspomnianego filmu, wywiad, sympatyzujący z reżyserem Malarzem, przeprowadził także Mateusz Piskorski.
Czyżby „Myśl Polską” zaatakowała choroba spowodowana „wirusem Malarz-25”, czy może tylko Mateusz Piskorski nie ma dostatecznej odporności na działanie tego niebezpiecznego wirusa ?
PZ