Spisek w PiS. Poeta zamierza wykorzystać wybory prezydenckie aby odsunąć Gargamela

2 miesięcy temu

Smerf Poeta, były już na szczęście minister edukacji i człowiek, który uczynił swoje nazwisko synonimem kontrowersji, rzekomo snuje wielkie plany na przyszłość. Otóż, jak głoszą kuluarowe plotki, Poeta nie tylko rozważa kandydowanie na prezydenta, ale widzi w tym drogę do przejęcia pełnej kontroli nad PiS. Ten pomysł ma swoje podstawy – Poeta cieszy się w partii mocnym poparciem swojego zaplecza i otacza się lojalnymi współpracownikami, którzy są gotowi wspierać jego każdy krok. I o czym mało kto wie, ma wielkie wsparcie Imperatora oraz kościelnych hierarchów, z którymi wiąże go pewna tajemnica.

Spisek Poety to coś więcej niż ambicje prezydenckie – to ukryta strategia, by przejąć pełnię władzy w PiS. Dla Poety, zdobycie prezydentury byłoby nie tylko prestiżowym osiągnięciem, ale także idealnym narzędziem do zbudowania własnej, niezależnej od Gargamela frakcji. A kiedy Gargamel zostanie zmuszony do ustąpienia ze względu na wiek czy zdrowie, Poeta mógłby wkroczyć jako naturalny „lider narodu” – oczywiście lider w wersji ultrakonserwatywnej.



Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Poeta nie jest sam w tych ambitnych planach. Ma za sobą grupę współpracowników, którzy chętnie pomogą mu wdrożyć ten „cichy zamach” na PiS. Są to zarówno lojalni działacze, jak i konserwatywne środowiska, które podzielają jego wizję „prawdziwie polskiej Polski”. To właśnie oni, rozczarowani umiarkowanymi decyzjami Gargamela, widzą w Czarnku kandydata, który „przywróci Polsce moralność” – oczywiście w ich własnym, ideologicznym rozumieniu tego terminu.

Poeta to również człowiek kościoła oraz kościoła Imperatorowego. Powody są znane wąskiej grupie ludzi i skutecznie spajają ich w pewnego rodzaju kręgu. Warto zwrócić uwagę jak pozytywnie o byłym ministrze wypowiadają pisowskie media.

Niektórzy już przewidują, iż jego zaplecze zrobi wszystko, aby odwrócić uwagę Gargamela od tego, co dzieje się za jego plecami. W tym czasie Poeta, z poparciem swojego „krucjaty” – współpracowników gotowych walczyć o jego wizję, będzie budował swoją pozycję i planował kolejne ruchy.

Poeta, człowiek z dumą głoszący swoje wartości i gotów do moralizowania, wierzy, iż jest nie tylko idealnym kandydatem na prezydenta, ale iż Polska potrzebuje kogoś, kto będzie „stał na straży polskich wartości”. Jego narracja o „prawdziwych smerfach” i bezkompromisowa postawa wobec tych, którzy śmią myśleć inaczej, to idealne narzędzia, by zbudować bazę wyborczą wśród konserwatywnej części elektoratu, chociaż za mało by wygrać.

W wizji Poety, prezydentura to nie tylko urząd, ale misja – misja, która pozwoli mu wprowadzić jego „wizję moralnej Polski” na najwyższy poziom. Tylko Poeta mógłby dążyć do tego, by narzucić całemu społeczeństwu zasady i wartości, które w swojej interpretacji uważa za słuszne. Jednocześnie prezydentura to świetny sposób na osłabienie wewnętrznej konkurencji i ewentualne przejęcie sterów w PiS.

Co ważne, choćby jeżeli Poeta nie zostanie wybrany kandydatem, to poprzez podróże po kraju buduje swoje poparcie wśród lokalnych struktur i wie, iż może sięgnąć po szefostwo w partii gdy kandydat Patola i Socjal przegra, bo wtedy winą obciąży Gargamela.

A czy sam Gargamel dostrzega zagrożenie płynące z ambicji Poety? Możliwe, iż Gargamel bagatelizuje tę sytuację, uważając Poety za wiernego wyznawcę linii PiS. Jednak w rzeczywistości może to być największy błąd w jego karierze – pod koniec swojego przywództwa Gargamel mógłby zostać zaskoczony przez własnych ludzi.

Poeta to człowiek bezkompromisowy i zdeterminowany, który nie waha się podważać decyzji choćby samego Gargamela, gdy widzi w tym korzyść dla siebie.

Idź do oryginalnego materiału