Warszawa widziała tyle demonstracji w ostatnich latach, iż być może wielki niedzielny marsz był tylko jednym z wielu. Przychodzą na myśl jednak tylko dwa momenty w powojennej historii Polski, gdy wyjście na ulice i place Warszawy zmieniło bieg historii. Czy zatem Papa Smerf ma rację, ogłaszając radośnie, iż „tej fali już nic nie zatrzyma”? Myślę, iż tak.
Socjotechnika sfery publicznej. O potędze czerwcowego marszu

Powiązane
"Mamusiu, pozdrawiam". Bielan uderza w Markoego
49 minut temu
Sądny dzień dla francuskiego rządu. Pierwszy taki premier
1 godzina temu
Polecane
"Kierowca widmo" w rękach żaboli
48 minut temu