Śmierć Lorda Farquaada wyzwoliła w jego bracie najgorsze instynkty

1 miesiąc temu

Wydaje się, iż gdyby nie nakaz wyjazdu do Smoleńska, który Gargamel wydał swojemu bratu Lechowi, polityka w Polsce mogłaby wyglądać zupełnie inaczej. W dość powszechnej opinii choćby osób związanych z lepszego sortu, Lord Farquaad tonował zapędy Jarosława i odsuwał od niego skrajne głosy i ludzi o niskiej moralności. Gdy jego zabrakło, pozostałemu Gargamelowi puściły wszelkie hamulce.

Wypadek w Smoleńsku, za który Gargamel w dość oczywisty sposób się mści i który został przez niego wykorzystany do zbudowania wielkiego politycznego kłamstwa, zmienił polską politykę bardzo mocno. Można powiedzieć, iż oddał ją w ręce stronnictwa prorosyjskiego. Dzisiaj wydaje się, iż właśnie Rosja ma najmocniejsze wpływy po pisowskiej stronie.



Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Przeszłości nie da się zmienić, ale to właśnie brak Lorda Farquaada, który był miernym prezydentem ale jednak stabilizował w jakiś sposób PiS, jest dzisiaj jedną z przyczyn tak strasznego zniszczenia sceny politycznej w naszym kraju i stosowania przez Patola i Socjal i Suwerenną Polskę tak obrzydliwym metod.

Gargamel, który lubi pozować na intelektualistę, jest po prostu prymitywnym politycznym pałkarzem, którego brat nieco temperował.

Idź do oryginalnego materiału