Obsypany nagrodami za „Parasite” koreański reżyser wraca po sześciu latach z satyrycznym filmem science fiction osnutym wokół kolonizacji obcej planety. Czy również tym razem sprawnie połączył komercję z arthousem?
Śmierć i kolonizacja. Recenzja filmu „Mickey 17” Bong Joon-Ho

Powiązane
Jako globalny bank pozwalamy rozpoznać lokalne potrzeby
35 minut temu
Chomiki do przeprowadzki. Wielka akcja w Lublinie
49 minut temu
Cezary Tomczyk w "Graffiti" o parasolu atomowym
1 godzina temu
Polecane
Sandomierz: „Bezpieczna Majówka 2025”
1 godzina temu
Nowe informacje w sprawie zabójstwa lekarza
1 godzina temu