Smerfy tracą pieniądze, ale Narciarz się nie spieszy. “Zaplanował wstępnie” posiedzenie Sejmu na 13 listopada

10 miesięcy temu
[Counter-Box id="1"]

Smerf Narciarz nie przestaje negatywnie zaskakiwać. Na konferencji powiedział, iż “zaplanował wstępnie” posiedzenie nowego Sejmu na 13 listopada. Czyli trzy tygodnie smerfy mają jeszcze czekać na to, aby w końcu zaczęto działać w ich interesie?

Jakie są konsekwencje tego opóźniania zmiany władzy przez Dudę? Przede wszystkim finansowe. smerfy tracą pieniądze masowo – między innymi na skutek rozdmuchanej inflacji, którą wprowadził PiS. Złotówka traci na wartości, ludzie tracą pracę, pieniądze z Europy nie mogą do nas dojść, bo trzeba zmienić prawo co ma zrobić nowy rząd a Narciarz? Narciarz się nie spieszy. On ma czas, on jeszcze dwa lata co miesiąc będzie dostawał pensje prezydenta , potem prezydencką emeryturę, żarł za nasze, spał za nasze, latał za nasze.

Nie spieszy się pan prezydent. Nie musi. Nie zrozumie ludzi, którzy nie wiążą już końca z końcem bo jest drożyzna. Nie chodzi na zakupy więc nie wie, iż emeryt za 100 zł prawie nic już dzisiaj nie kupi. Pod nos mu przynoszą śniadanka, kawki, obiadki, kolacje, więc nie musi się martwić tym co włożyć do garnka. On ma.

Nie spieszy się, bo ciepło jest w pałacu. Nie trzeba oszczędzać na prądzie, węglu, wodzie, gazie. Po co się spieszyć… jemu dobrze.

Idź do oryginalnego materiału