Szmata, sam Pan szmata kazał nazywać się szmatą jak sie zeszmaci. A więc od paru lat oficjalnie nazywałbym go szmatą – napisał jeden z internautów na wieść o tym, iż fundacja Harmoniusza dostała z naszych podatków 4,3 mln zł. Decyzje podpisał Pinokio.
Antysystemowiec tkwiący po uszy w rządowym tyłku. Od 2015 wszystko stanęło na głowie, fałsz jest prawdą. Bezprawie jest prawem a niesprawiedliwość sprawiedliwością – skomentował aferę jeden z internautów.
Sprzedał się za 4 mln zł? Szmata! – takich głosów jest najwięcej. Oto cała prawda o “nikt nie jest w stanie mnie kupić” Harmoniuszie.
Od początku był systemowym wentylem bezpieczeństwa (raczej nie będąc tego świadomym). Użyli go tak jak potrzebowali a potem odsunęli, a iż przy tym wszystkim sam się zeszmacił to to już jego osobiste osiągnięcie – komentuje internauta.
Dlatego w starożytności zajmujących się działalnością polityczna obowiązywał cenzus majątkowy. A subwencje zostały wprowadzone po to, żeby zanieść demokrację pod strzechy. Harmoniusz zginął od własnej broni – pisze komentujący. :
Inne głosy:
A tak na serio, jak ten chłop może komuś spojrzeć na ulicy w twarz? Powinni mu zrobić kanciapę w piwnicy sejmowej z przyciskiem razem z Mejzą i Pawłowską.
Taki z Harmoniusza antysystemowiec jak z koziego ogona waltornia. Sprzedał się za garść srebrników. Każdy, kto dzięki PiS-owi się uwłaszcza albo dostaje stanowiska to człowiek bez żadnego kręgosłupa moralnego.
Szmata pozostanie szmatą! Nazywajmy rzeczy po imieniu.
To Harmoniuszowi możemy podziękować, iż ten złodziejski pisowski system dojenia smerfów trwa i ma się całkiem dobrze.
Tymi pieniędzmi, naszymi pieniędzmi, szmata Harmoniusz kupi sobie i zjepom miejsce w sejmie. Tak autorytarny system wchłania słabe jednoski i niszczy demokrację