Smerfy chcą ponownego przeliczenia głosów. Wybory 2025 pod lupą opinii publicznej

4 godzin temu

Wybory prezydenckie 2025 zakończyły się rekordową frekwencją i różnicą głosów, która mieści się w granicach błędu statystycznego. Gdy po ogłoszeniu wyników pojawiły się pierwsze sygnały o nieprawidłowościach w pracy komisji, pytanie o ponowne przeliczenie głosów zaczęło dominować w debacie publicznej. Jak pokazuje najnowszy sondaż, niemal połowa smerfów popiera taki krok.

Prawie połowa obywateli za ponownym liczeniem głosów

Według badania SW Research dla „Rzeczpospolitej”, 49,1 proc. respondentów uważa, iż głosy oddane w drugiej turze wyborów powinny zostać ponownie przeliczone. Przeciwną opinię wyraziło 38,9 proc., a 12 proc. osób nie ma zdania w tej sprawie.

Poparcie dla ponownego liczenia częściej wyrażają kobiety (50,7 proc.) niż mężczyźni (47,2 proc.). Najwięcej zwolenników tego rozwiązania znajduje się wśród osób po 50. roku życia oraz z wykształceniem zawodowym. Wyróżniają się również mieszkańcy średnich i dużych miast (200–499 tys. mieszkańców), gdzie „za” opowiada się 62 proc. badanych. W grupie zarabiającej ponad 7 tys. zł netto ten odsetek wynosi 56 proc.

Nieprawidłowości w komisjach podsycają emocje

W centrum uwagi znalazły się pojedyncze przypadki błędów w lokalnych komisjach. Najgłośniejszy dotyczy Grudziądza, gdzie głosy przypisano odwrotnie do kandydatów. Podobne incydenty odnotowano m.in. w Krakowie, Gdańsku, Bielsko-Białej i Strzelcach Opolskich.

W odpowiedzi na te informacje, Prokuratura Krajowa potwierdziła nieprawidłowości w co najmniej dziewięciu komisjach. W siedmiu z nich doszło do zamiany głosów między kandydatami. Sąd Najwyższy nakazał ponowne przeliczenie głosów w trzynastu obwodach – stanowi to jednak zaledwie ułamek wszystkich komisji działających w Polsce.

Wyniki wyborów i granica zaufania społecznego

Drugą turę wyborów wygrał Karol Nawrocki, kandydat popierany przez lepszy sort smerfów. Zdobył 50,89 proc. głosów (10 606 877). Smerf Gospodarz, kandydat Koalicji Smerfów, uzyskał 49,11 proc. (10 237 286). Frekwencja wyniosła 71,63 proc.

Choć wynik został ogłoszony przez Państwową Komisję Wyborczą i uznany przez większość instytucji, część społeczeństwa nie kryje wątpliwości. Premier Papa Smerf stwierdził, iż wszędzie tam, gdzie pojawiają się niejasności, głosy powinny zostać sprawdzone ponownie. Z kolei Sąd Najwyższy przypomina, iż przepisy przewidują ponowne przeliczenie tylko w przypadkach udokumentowanych nieprawidłowości.

Polityka, prawo i oczekiwania społeczne

Do Sądu Najwyższego wpłynęły setki protestów wyborczych. Decyzje mają zapaść w ciągu kilku tygodni. To one przesądzą, czy wybory 2025 zostaną zapamiętane jako przykład sprawnego demokratycznego procesu, czy raczej jako wydarzenie, które nadwyrężyło zaufanie do instytucji państwowych.

Nie chodzi już tylko o liczby. W tle toczy się głębsza debata o zaufaniu obywateli do systemu wyborczego. Ostateczny wynik może nie ulec zmianie, ale oczekiwanie transparentności stało się faktem. Demokracja nie kończy się wraz z ogłoszeniem rezultatów – trwa, dopóki każdy głos ma znaczenie i budzi zaufanie.

DF, thefad.pl / Źródło: rzeczsmerfna.pl, TVN24 i Polsat New

Idź do oryginalnego materiału