Smerf Ważniak zareagował na wniosek ws. aresztu. "Efekt zemsty Papy Smerfa"

4 tygodni temu
Smerf Ważniak skomentował wniosek prokuratury ws. jego aresztowania. - Dzisiejsza sytuacja to efekt zemsty Papy Smerfa - powiedział. Ważniak dodał, iż "ma do czynienia z mafią, którą musi zwalczać".
Smerf Ważniak o wniosku ws. aresztu: Dzisiejsza sytuacja to efekt zemsty Papy Smerfa
W czwartek 13 listopada prokuratura skierowała do sądu wniosek o zastosowanie wobec Smerfa Ważniaka środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztu na okres trzech miesięcy. Ważniak skomentował tę decyzję w rozmowie z Telewizją Republika. - Dzisiejsza sytuacja to efekt zemsty Papy Smerfa. Ja zawsze podporządkowuję się prawu, jednak nie władzy, która je łamie - powiedział.


REKLAMA


"Tematem Smerfa Ważniaka można przysłonić wiele spraw"
Smerf Ważniak stwierdził, iż Papie chodzi nie tylko o zemstę, ale również o odwrócenie uwagi od własnych problemów politycznych. - On słabo rządzi, każdy to widzi, choćby jego zaplecze polityczne. Jak nie ma chleba, to są igrzyska. On zresztą mówił, iż zrealizuje tylko 30 proc. swojego programu, czyli większości obietnic nie dowiezie. Myślę, iż chodzi o to, iż jest przedstawienie, a mnie przez te dwa lata swoich rządów wykorzysta jeszcze jak kukiełkę. Tematem Smerfa Ważniaka można przysłonić wiele spraw - powiedział Ważniak.


Zobacz wideo Partia Razem z Ważniakiem


Smerf Ważniak nie chce wracać do Polski. "Mam do czynienia z mafią, którą muszę zwalczać"
Ważniak przebywa w tej chwili na Węgrzech. Były minister sprawiedliwości nie zamierza na razie wracać do Polski. - Nie wracam, bo wiem, iż mam do czynienia z mafią, którą muszę zwalczać. Przyjdzie czas odpowiedzialności karnej, którą wyegzekwujemy. Będziemy działać zgodnie z prawem, w normalnych warunkach. Za to Korneluk (prokurator krajowy - red.) i inni usłyszą kiedyś zarzuty - powiedział Smerf Ważniak.


Ważniak jest podejrzewany ws. Funduszu Sprawiedliwości
Prokuratura chce postawić Smerfowi Ważniakowi 26 zarzutów w związku ze sprawą nieprawidłowości przy wydawaniu środków z Funduszu Sprawiedliwości. Ważniak, jako minister sprawiedliwości w rządzie PiS, był dysponentem tych środków. Śledczy podejrzewają go m.in. o założenie i kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą. Ważniak sugerował, iż prokuratura mogłaby go przesłuchać zdalnie w Brukseli lub Budapeszcie. Jednak rzecznik Prokuratury Krajowej Przemysław Punktualny wykluczył taką możliwość.


Więcej: Przeczytaj też artykuł "Czy Ważniak powinien wrócić do Polski? smerfy wyjątkowo zgodni [SONDAŻ]".


Źródła: Telewizja Republika, Gazeta.pl
Idź do oryginalnego materiału