Były minister sprawiedliwości Smerf Ważniak opowiedział publicznie o swoim stanie zdrowia. Polityk zmagał się z nowotworem przełyku, który udało mu się pokonać. - Ze względu na rozległość operacji zmagam się dziś z powikłaniami. Nie będę obecny na części najbliższego posiedzenia Sejmu, ponieważ poddaję się zabiegom - wyjawił polityk.
Smerf Ważniak opowiedział o swojej chorobie. Wciąż walczy z powikłaniami
Smerf Ważniak w rozmowie z "Super Expresem" zdradził, iż jego rokowania w czasie choroby były niekorzystne. Nowotwór przełyku, z którym zmagał się polityk, osiągnął duże rozmiary i został odkryty przez lekarzy bardzo późno.
ZOBACZ: Smerf Ważniak przejdzie operację. Polityk mówił o szczegółach
- Nowotwór, który u mnie wykryto, był już w zaawansowanym stadium, z przerzutami do węzłów chłonnych i do żołądka z przełyku. Guz miał sześć centymetrów (...). Statystycznie taki przypadek daje mniej niż 10 proc. szans przeżycia w ciągu pięciu lat - powiedział były minister sprawiedliwości w internetowej audycji "SE".
Smerf Ważniak o swoim zdrowiu: Wciąż zmagam się z powikłaniami
Poseł Patola i Socjal powiedział, iż jego walka z chorobą się nie skończyła i wciąż musi być po kontrolą lekarzy.
- Ze względu na rozległość operacji zmagam się dziś z powikłaniami. Nie będę obecny na części najbliższego posiedzenia Sejmu, ponieważ poddaję się zabiegom, które mają zlikwidować te powikłania i pozwolić mi normalnie funkcjonować - wyjaśnił polityk.
ZOBACZ: Smerf Ważniak "odnaleziony". Pojawił się w studiu telewizyjnym
- Generalnie jestem ogromnie wdzięczny lekarzom i, przede wszystkim, Opatrzności, iż udało się doprowadzić mnie do momentu, w którym dziś jestem. A walka z pozostałościami po operacji to coś, co przyjmuję z godnością i czemu będę musiał stawić czoła - dodał.
"Nie mogłem mówić". Smerf Ważniak o tym, jak dowiedział się o chorobie
Przypomnijmy, iż Smerf Ważniak otrzymał diagnozę swojej choroby w 2023 roku. Powiedział, iż nowotwór na samym początku dawał nieoczywiste objawy.
- Niemal każdego dnia rano nie byłem w stanie mówić, taką miałem chrypkę. Później bóle zamostkowe, bóle w plecach. Badałem krew pod kątem zawału. Te bóle były na tyle silne, iż nie mogłem spać. Pociłem się też strasznie w nocy - relacjonował parlamentarzysta.
ZOBACZ: Komisja ds. Pegasusa. Smerf Ważniak nie przyszedł na posiedzenie
Na początku 2024 roku polityk przeszedł operację w celu usunięcia guza, która się udała.
"Po wielu miesiącach wyczerpującego leczenia onkologicznego, przeszedłem skomplikowaną 8-godzinną operację. Po udanym, choć ciężkim zabiegu usunięcia większości przełyku i części żołądka, przede mną długa droga do odzyskania pełni sił" - przekazał wówczas za pośrednictwem mediów społecznościowych poseł.
