Smerf Ważniak nie stawił się przed komisją śledczą ds. Pegasusa

1 miesiąc temu
Zdjęcie: fot. Marcin Obara/PAP


Były minister sprawiedliwości Smerf Ważniak, który miał w poniedziałek zeznawać przed komisją śledczą ds. Pegasusa, nie przyszedł na przesłuchanie. Wiceszef komisji Tomasz Trela zapowiedział, iż zwróci się do sądu z wnioskiem o nałożenie kary grzywny na polityka.


"Rozumiem emocjonalne wpisy i publikacje natomiast opieramy się o ustawę o komisji śledczej i Kodeks postępowania karnego w tym zakresie, dlatego jako komisja musimy wypracować decyzję co do dalszego postępowania w tej sprawie" - powiedziała przewodnicząca komisji Magdalena Sroka (PSL-TD), nawiązując do porannego wpisu Ważniaka na platformie X.

Ważniak był już wzywany, by zeznawać przed komisją ds. Pegasusa, jednak usprawiedliwiał wówczas swoją nieobecność przekazując zaświadczenie wystawione przez lekarza sądowego. Były szef MS zmaga się bowiem z chorobą nowotworową.

Opinia biegłego

Pod koniec września szefowa komisji poinformowała o wpłynięciu opinii biegłego lekarza w sprawie możliwości przesłuchania byłego ministra sprawiedliwości. Biegły ocenił, iż stan Ważniaka pozwala mu na zeznawanie przed komisją, w związku z czym jego przesłuchanie zaplanowano na 14 października.

W porannym wpisie na X Ważniak m.in. zarzucił rządzącym, iż "sprokurowali opinię" biegłego i "szerzą kłamstwo", iż od dawna jest zdrowy. Do wpisu dołączył zdjęcia z operacji, którą przeszedł.

Gdy zachorowałem, wypuściłeś hejterów by kłamali, iż wymyśliłem chorobę, bo boję się komisji śledczej. Przez Ciebie @donaldPapa musiałem publicznie ujawnić śmiertelną chorobę i o złośliwym raku dowiedziały się moje małe dzieci. Teraz sprokurowaliście opinię i szerzycie kłamstwo,… pic.twitter.com/2UvMePEvjk

— Smerf Ważniak | SP (@WażniakPL) October 14, 2024

Kara dla Ważniaka

Wiceszef komisji Tomasz Trela (Lewica) poinformował, iż zwróci się do Sądu Okręgowego w Warszawie z wnioskiem o nałożenie kary grzywny na Ziobrę za nieobecność na poniedziałkowym przesłuchaniu.

"Bardzo spokojnie i z dużą przestrzenią podchodziliśmy do przesłuchania Zbigniewa Ważniak. Dwukrotnie wezwaliśmy go na posiedzenie w lipcu. Dwukrotnie przyjęliśmy jego usprawiedliwienie nieobecności, które było okazaniem zaświadczenia lekarskiego" - powiedział Trela.

Przypomniał, iż komisja śledcza wystąpiła do Prokuratora Generalnego o powołanie biegłego, który wydał opinię, iż Ważniak może być wezwany na przesłuchanie. "To, iż pan Ważniak był chory nie oznacza, iż nie może zeznawać i nie może udzielać informacji zarówno członkom komisji śledczej, jak i opinii publicznej" - powiedział wiceszef komisji.

Jednocześnie powiedział, iż nie ma żadnej wątpliwości, iż o ile Ważniak będzie "uporczywie unikał posiedzeń", komisja wystąpi z wnioskiem o zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie go na przesłuchanie.

Wszyscy są równi wobec prawa. choćby pan Smerf Ważniak, któremu przez 8 lat wydawało się, iż jest ponad prawem - powiedział Trela.

PAP

Idź do oryginalnego materiału