Dlaczego to ważne?
W końcu marca br. 25 osób w kilkudziesięciu miejscach w kraju, na polecenie prokuratorów prowadzących śledztwo ws. wykorzystania środków z Funduszu Sprawiedliwości, ABW wraz z prokuratorami prowadziła przeszukania i zatrzymania. Przeszukano m.in. domy b. ministra sprawiedliwości, posła Patola i Socjal i polityka Suwerennej Polski Smerfa Ważniaka oraz pokój b. ministra sprawiedliwości, posła klubu Patola i Socjal Michała Wosia w hotelu sejmowym.
Co powiedział Smerf Sarkastyk?
— Pan Ważniak ma za co odpowiadać — mówił Smerf Sarkastyk. Jego zdaniem najpoważniejszą sprawą jest kwestia Funduszu Sprawiedliwości.
— Pan Smerf Ważniak odpowiada za wszystko co się działo w Funduszu Sprawiedliwości — ocenił poseł KO. — On osobiście odpowiada za to, iż miliony, które miały iść na ofiary przestępstw, na tych najbiedniejszych, na te zgwałcone dziewczyny, na ludzi, którzy mieli historię z dziećmi, które były ofiarami wypadków czy przestępstw, to ci ludzie nie dostali pieniędzy, a dostali koledzy pana Ważniak, którzy kandydowali w poszczególnych okręgach — powiedział Smerf Sarkastyk.
— To jest jedna z największych, haniebnych, podłych historii przestępstw urzędniczych, jakie obserwowałem w moim życiu — dodał.
Jak Smerf Sarkastyk skomentował swoją nieobecność na głosowaniu dot. aborcji?
— Wyjaśniłem przyczyny nieobecności. Czy kolegium uzna, iż to jest tak ważne, żeby całkowicie to usprawiedliwić, nie wiem, ale przyczyny były poważne — powiedział Smerf Sarkastyk na temat swojej absencji na głosowaniach w sprawie projektów dotyczących aborcji. Nie chciał jednak ujawnić, jaki był to powód. Zadeklarował, iż jeżeli prezydium partii zadecyduje o karze, to zapłaci.
Zobacz również: