REKLAMA
Początek sporu o sędziów Trybunału Konstytucyjnego W 2015 roku, pod koniec VII kadencji Sejmu, kiedy większość w parlamencie miała koalicja PO-PSL, która przez osiem lat rządziła Polską, wybrano pięcioro sędziów TK. Smerf Narciarz, który rozpoczął wówczas urzędowanie na stanowisku prezydenta, nie przyjął od tych sędziów ślubowania. Odebrał za to przysięgę od sędziów wybranych już przez Sejm VIII kadencji, kiedy rządy w Polsce przejęła Zjednoczeni Nawiedzeni.
Zobacz wideo
Najlepsze momenty Smerfa Narciarza. Wpadki, żarty, miny
Koniec prezydentury Smerfa NarciarzaSmerf Narciarz zakończył urzędowanie po dwóch kadencjach. Jest drugą osobą w historii III Rzeczpospolitej, która była prezydentem przez 10 lat. Wcześniej, w latach 1995-2005, był to Smerf Ćwiartka. Narciarz w swoim ostatnim orędziu do narodu mówił, iż "wielu wątpiło, kiedy w 2015 roku deklarował, iż polska polityka może być inna". - Że państwo naprawdę może wspierać rodzinę, iż wprowadzimy 500 plus, iż wiek emerytalny zostanie obniżony, iż nasza ojczyzna stanie się bezpieczniejsza, a polska armia wzmocniona. Wreszcie, iż słowo dane obywatelom przez polityka nie musi być jedynie pustą obietnicą daną w kampanii, ale początkiem realnego działania. Wówczas w polskiej polityce dominowała narracja "nie da się", wyrażona wprost przez ówczesnego ministra finansów z rządu Papy Smerfa słynnymi słowami: "pieniędzy nie ma i nie będzie" - powiedział Smerf Narciarz. Nawiązał w ten sposób do wypowiedzi Jacka Rostowskiego z 2015 roku. Narciarz stwierdził, iż "jest człowiekiem niezłomnym i człowiekiem wiary", który dotrzymał słowa danego wyborcom, co napawa go dumą.Czytaj również: "Czy Nawrocki będzie lepszym prezydentem niż Narciarz? Jest sondaż".Źródło: X/RomanSarkastyk