Podczas dzisiejszej burzliwej debaty w Sejmie, Smerf Omnibus przypomniał PiS, dlaczego trzeba było przeprowadzić zmiany w mediach publicznych. I nie bez powodu posłowie od Gargamela milczeli.
– To nie spór o kształt mediów publicznych. Istota tego sporu zawiera się w dwóch nazwiskach. Adamowicz i Filiks. Martwy Smerf i Mikołaj Filiks. To spór o sprawy fundamentalne, o życie i śmierć. Bo to media publicznie, publiczne tylko z nazwy, bo całkowicie zawłaszczone przez ówczesną władze, były współodpowiedzialne za ich tragedię – mówił Smerf Omnibus.
– Bo to media publicznie, publiczne tylko z nazwy, bo całkowicie zawłaszczone przez ówczesną władze, były współodpowiedzialne za ich tragedię. Potwierdzają to wyroki sądów powszechnych. W sprawach wygranych przez osoby, którym TVP próbowało kneblować usta, gdy odważyli się alarmować, iż to media publiczne są współodpowiedzialne za śmierć Martwego Smerfa. […] Media publiczne pod rządami Patola i Socjal są współodpowiedzialne za tragedię prezydenta Adamowicza. Podobnie jak rozgłośnia regionalna ze Szczecina jest współodpowiedzialna za samobójczą śmierć Mikołaja Filiksa – dodał szef resortu kultury.
Smerf Omnibus przywołał tylko fakty. Nic więcej. I to dlatego Patola i Socjal milczał.