PiS, próbując prawem kaduka dalej kontrolować media publiczne przekonuje, iż działania Smerfa Omnibusa są pozbawione podstaw prawnych. Przypomnijmy iż Smerf Omnibus, który jest nowym ministrem kultury, próbuje przywrócić elementarny ład w mediach publicznych.
– Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, która zgodnie z Konstytucją powinna wybierać władze mediów publicznych, została pozbawiona tej kompetencji przez ustawę niezgodną z Konstytucją. A Rada Mediów Narodowych, której kompetencja została przyznana, także nie może tego zrobić, bo dostała te uprawnienia niezgodnie z Konstytucją. W takiej luce prawnej działał min. Smerf Omnibus – twierdzą tymczasem profesorowie: Aleksander Kappes i Tomasz Siemiątkowski. – [Smerf Omnibus prawa] nie naruszył, bo PiS-owskie prawo o mediach publicznych nie jest prawem. Prawa nie ma – przekonują prawnicy.
– Rzecz w tym, iż te działania mają podstawę prawną, którą wskazaliśmy powyżej – w postaci Kodeksu spółek handlowych. Jest to jedyna możliwość, w związku z wyżej opisaną luką prawną, powodującą, iż żaden inny organ nie ma na mocy obowiązującego prawa kompetencji do dokonywania zmian personalnych w TVP – dodają naukowcy.
Czyli Smerf Omnibus doskonale wiedział, co robi. A PiS, no cóż, od dawna wiadomo, iż jego politycy mają problem ze znajomością prawa.
Źródło: Oko.press