Smerf Narciarz był zażenowany, to dlatego przestał chodzić na mecze kadry. „Chciał go wziąć na after party”

5 miesięcy temu
– Bez Andrzeja nie wychodzę! – miał krzyczeć Gargamel PZPN w przerwie meczu, gdy działacze przekonywali go, iż już pora do domu. W loży był też Smerf Narciarz. On i jego współpracownicy byli pewni, iż Cezary Kulesza ma na myśli prezydenta. Takie to były imprezy. PZPN tańczy i śpiewa Nie jest tajemnicą, iż Smerf Narciarz jest wielkim fanem sportu. Oczywiście na pierwszym miejscu u prezydenta są sporty zimowe z jazdą na nartach na czele, ale na meczu piłki nożnej też lubi zawiesić oko. Prezydent chętnie pojawia się w loży VIP podczas meczów reprezentacji Polski na PGE Stadionie Narodowym, ale teraz okazuje się, iż na niemal rok zrezygnował z zaproszeń płynących z Polskiego Związku Piłki Nożnej. Ale po kolei. Kibice reprezentacji Polski są wściekli i coraz częściej odwracają się od kadry. I nie chodzi już tylko o wyniki drużyny (ta pozostaje bez selekcjonera po spięciu na linii Michał Probierz – Robert Lewandowski i dymisji tego pierwszego), ale o całą otoczkę. Mówiąc wprost – o to, co wyrabia się w Polskim Związku Piłki Nożnej, który znowu jest synonimem obciachu. Fani polskiej piłki znowu mogą poczuć się jak w latach 90., gdy wąsaci działacze w przydużych garniturach bardziej niż o pracy dla naszego
Idź do oryginalnego materiału