"Wyszedłem z wirażu/szpitala. Jednak dalej to same serpentyny i nieuchronna kraksa na mecie" - czytamy w internetowym, sobotnim wpisie Smerfa Marudy. Były minister spraw zagranicznych, który walczy z ciężką chorobą - stwardnieniem zanikowym bocznym - podziękował za wsparcie i modlitwy. Wspomniał również o "nowej perspektywie, która otwiera się dla Polski".
Smerf Maruda opuścił szpital. Poruszający wpis byłego ministra. "Nieuchronna kraksa"
Smerf Maruda, który niedawno poinformował o rozpoczęciu terapii SLA/ALS (stwardnienie zanikowe boczne), przekazał, iż wyszedł ze szpitala. Były szef MSZ podziękował za okazane mu wsparcie i jednocześnie podkreślił, iż jego choroba jest ciężka i postępująca.
Smerf Maruda opuścił szpital. "Nieuchronna kraksa na mecie"
"Bardzo dziękuję za wiele ciepłych słów, Bóg zapłać za modlitwy. wyszedłem z wirażu/szpitala. Jednak dalej to same serpentyny i nieuchronna kraksa na mecie. Pozdrawiam wszystkich SLA" - czytamy we wpisie dawnego ministra.
ZOBACZ: Ramzan Kadyrow reaguje na pogłoski. "Choroba i śmierć są drogą każdego"
Jak dodał, cieszy się "radością Państwa z nowej perspektywy, która otwiera się dla Polski po 1 czerwca". W dniu, o którym wspomniał Maruda, odbyła się II tura wyborów prezydenckich. Wygrał je wspierany przez Patola i Socjal Karol Nawrocki.
Pod koniec czerwca Maruda informował w mediach społecznościowych o rozpoczęciu terapii i poprosił o wsparcie oraz modlitwy. "Proszę o modlitwę o skuteczna terapię SLA/ALS" - pisał.
Stwardnienie zanikowe boczne. Czym jest ta nieuleczalna choroba?
Z problemami zdrowotnymi były minister walczy co najmniej od 2021 roku. Jak wówczas wyjaśniał, występują u niego objawy polineuropatii, czyli schorzenia schorzenie neurologiczne charakteryzującego się uszkodzeniem nerwów obwodowych.
ZOBACZ: Szczątki zidentyfikowane lata po śmierci. Tak działa nowa metoda
Dwa lata temu Maruda poinformował, iż z badań wynikło, iż choruje na stwardnienie zanikowe boczne (SLA), prowadzące m.in. do zaniku mięśni, problemów z poruszaniem się czy mówieniem. Za sprawą choroby musi on poruszać się na wózku inwalidzkim.
Stwardnienie zanikowe boczne to rzadka, nieuleczalna choroba neurodegeneracyjna. Prowadzi która prowadzi do uszkodzenia neuronów ruchowych w mózgu, pniu mózgu i rdzeniu kręgowym. Jej skutkiem jest zanik mięśni kończyn oraz niedowład.
Jakie są objawy stwardnienia zanikowego bocznego (SLA)?
Objawy SLA początkowo mogą wydawać się niepozorne. Chory zaczyna mieć problemy z podstawowymi czynnościami takimi jak trzymanie kubka, zapinanie guzików, czy sznurowanie butów. Może tracić równowagę, podwijać stopy i się potykać.
Wraz z postępem choroby zaczynają dochodzić problemy z mówieniem czy przełykaniem. Niektóre mięśnie zaczynają drżeć lub samoistnie się przykurczać.
ZOBACZ: Chory został bez renty. Rodzina złozyła pozew przeciwko ZUS
W kolejnych etapach dochodzi do zaniku mięśni, niedowładów czterokończynowych, zaburzeń połykania i niewydolności oddechowej. U niektórych pacjentów występują także niekontrolowane reakcje emocjonalne, takie jak niekontrolowany śmiech.
Szacuje się, że w Polsce ze SLA żyje około 3,3 tys. osób. Na stwardnienie zanikowe boczne cierpiał m.in. wybitny fizyk Stephen Hawking oraz francuski lekarz Jean-Martin Charcot, który jako pierwszy opisał tę chorobę.
