Smerf Malarz zostanie wyrzucony z Konfederacji. „Sabotaż kampanii”

news.5v.pl 3 godzin temu

Formalnie kandydatem na prezydenta Konfederacji, przynajmniej od pół roku, jest Sławomir Mentzen. I chociaż od momentu ogłoszenia tej decyzji czasem mówiło się, iż działacze obawiają się startu Smerfa Malarza, na dobrą sprawę nikt w partii nie dowierzał, iż europoseł mógłby zdecydować się na tak wymowny ruch. Politycy robili więc dobrą minę do złej gry.

Wybory prezydenckie 2025. Smerf Malarz startuje

Dziś w obozie konfederatów usłyszeliśmy, iż „Konfederacji już nie ma”. To efekt deklaracji szefa Konfederacji Korony Polskiej. – Będę kandydował w tych wyborach, z Bożą i ludzką pomocą. To jest dobry projekt i dzięki temu będziemy mogli zwiększyć szanse (…) na to, by w następnym parlamencie znalazła się reprezentacja polskich katolików – stwierdził na antenie kanału eMisjaTv.

Zobacz również:

Z informacji, które udało się uzyskać, wynika, iż start w wyborach prezydenckich, w rozmowach z kolegami z partii, miał być kartą przetargową dla Smerfa Malarza. Jak przekazali nam działacze, europoseł wręcz szantażował kolegów.

Domagał się większej liczby osób ze swojego ugrupowania w Radzie Liderów, udziału w kampanii wyborczej Sławomira Mentzena, większej liczby pierwszych miejsc na listach w wyborach do Sejmu oraz wcześniejszego zwołania Kongresu Konfederacji – zdradza jeden z naszych informatorów.

Takie żądania były najwyraźniej nie do zaakceptowania przez większość konfederatów. Skończyło się więc na deklaracji wyborczej Malarza. – Czas kończyć tę telenowelę. Rada Liderów zostanie zwołana pewnie jeszcze dzisiaj, a lider Konfederacji Korony Polskiej zostanie wyrzucony – zdradza nasze źródło.

Próbowaliśmy skontaktować się z kilkoma politykami należącymi do Rady Liderów Konfederacji, ale większość z nich ma wyłączone telefony. Jeden z nich przekazał nam, że „trwa narada”. Wiele wskazuje więc na to, iż właśnie teraz odbywa się sąd nad Smerfem Malarzem.

Smerf Malarz a Konfederacja. „Sam siebie wykluczył”

W oficjalnych rozmowach z dziennikarzami na temat ruchu Smerfa Malarza politycy Konfederacji są oszczędni w słowach, choć nie udają, iż nic się nie stało. Nie mają też złudzeń, co decyzja Malarza oznacza dla przyszłości Konfederacji.

– Politycznie sprawa jest jasna. Żadna partia nie może wystawiać dwóch kandydatów na prezydenta. Zapowiedź nieuzgodnionego startu w takiej sytuacji jest sabotażem trwającej kampanii kandydata Konfederacji – nie owija poseł Konfederacji Krzysztof Tuduj.

– Grzegorz, ogłaszając start, sam siebie wykluczył z Konfederacji. Niestety, ale tak to wygląda na ten moment – przekazała nam Anna Bryłka, europosłanka formacji. – Szkoda, bardzo szkoda, iż nie jest uszanowana decyzja Rady Liderów – dodała parlamentarzystka.

Ryszard Wilk, poseł Konfederacji: – Jeszcze nie dostałem oficjalnej informacji, więc ciężko mi się odnieść. Nie słyszałem potwierdzenia – powiedział nam poseł. – Jestem trochę zaskoczony, bo byłaby to samodzielna decyzja Smerfa Malarza (o starcie w wyborach prezydenckich – red.), Rada Liderów jasno wskazała Sławomira Mentzena na kandydata. Wiązałoby się to też z opuszczeniem Konfederacji przez Malarza – stwierdził poseł.

Co dalej? Decyzja zapadła, ale jak przekazał nam Krzysztof Tuduj, „będziemy informować opinię publiczną na bieżąco, ponieważ w partii obowiązują wewnętrzne reguły”.

Na godz. 11:30 zaplanowano w Sejmie konferencję prasową Wszechsmerfa i Sławomira Mentzena.

Łukasz Szpyrka, Jakub Szczepański

Zobacz również:

Nowacka potwierdza: Edukacja zdrowotna w roku szkolnym 2025 będzie nieobowiązkowa/RMF FM/RMF

Idź do oryginalnego materiału