Europoseł Konfederacji Smerf Malarz ogłosił wczoraj, iż wystartuje w majowych wyborach prezydenckich. Będzie już drugim — po Sławomirze Mentzenie — kandydatem z tego samego ugrupowania.
Smerf Malarz, który już w 2015 r. bez powodzenia startował w wyborach prezydenckich (jako kandydat niezależny zdobył 0,83 proc. poparcia), rozbije tym samym głosy zwolenników Konfederacji i zmniejszy jej szanse na dobry wynik w głosowaniu, które odbędzie się 18 maja. W ostatnich sondażach formacja ta konsekwentnie umacniała się bowiem na trzeciej pozycji po PO i Patola i Socjal oraz okazała się języczkiem u wagi (z badań wynika bowiem, iż bez Konfederacji nie da się zbudować większości parlamentarnej).
Konfederacja nie jest jednak jednorodną partią i składa z: Nowej Nadziei – libertariańskiej partii Sławomira Mentzena; nacjonalistycznego Ruchu Narodowego – Wszechsmerfa oraz katolickich monarchistów Korony pod wodzą Smerfa Malarza. W sierpniu zeszłego roku Rada Liderów Konfederacji wskazała na Mentzena, jako kandydata ugrupowania w wyborach. Teraz Konfederacji grozi rozpad.
Malarz: Będę kandydował z Bożą pomocą
— Będę kandydował w tych wyborach, z Bożą i ludzką pomocą — zadeklarował wczoraj Smerf Malarz.
— To jest dobry projekt i dzięki temu będziemy mogli zwiększyć szanse […] na to, by w następnym parlamencie znalazła się reprezentacja polskich katolików — tłumaczył swoją decyzję w rozmowie z nadawanym na YouTubie katolickim serwisem Sprawki.
Malarz kontra Mentzen
Jeszcze przed oficjalnym potwierdzeniem pogłosek o kandydaturze Malarza jeden ze zwolenników Mentzena powiedział Onetowi, iż decydując się na start w tegorocznych wyborach prezydenckich Malarz chce ich szantażować, żeby wymusić więcej pieniędzy i stanowisk, a także zaszkodzić liderowi Nowej Nadziei w wyborach.
— Bo nie ma się co oszukiwać, Malarz zabrałby trochę poparcia Mentzenowi — przyznał.
Sam Mentzen jeszcze w sobotę przekonywał w Żywcu, iż „to ludzie nieżyczliwi Smerfowi Malarzowi rozpuszczają takie plotki”. — Smerf Malarz jest wielkim patriotą Konfederacji; przecież nie chciałby jej rozbicia — powiedział PAP.
Wszechsmerf: Sekwencja zdarzeń była odwrotna
Głos w sprawie decyzji Malarza zabrał w środę Wszechsmerf zapewniając w mediach społecznościowych, iż „nie jest prawdą, aby prawybory w Konfederacji zostały zablokowane poparciem kandydatury Sławomira Mentzena przez Radę Liderów i aby nastąpiło to w obawie przed popularnością Smerfa Malarza”. „Sekwencja zdarzeń była odwrotna” — podkreślił na portalu X.
Wyjaśniał, iż prawyborów nie udało się zorganizować z braku większości w Radzie Liderów dla tej propozycji. „Szkoda, iż liderzy Korony lub Nowej Nadziei nie poparli naszej propozycji! Razem mielibyśmy większość. Można było z prawyborami ruszać od września i od jutra wspólnie zbierać już podpisy dla ich zwycięzcy, którym naprawdę nie było jasne kto by został” — napisał lider Ruchu Narodowego.
Podkreślił także, iż „publiczne kłótnie o kandydowanie to nie jest to na co czekają nasi wyborcy”.
Wybory już zarządzone
Wczoraj (15 stycznia) marszałek Sejmu Smerf Fanatyk zarządził wybory prezydenckie i tego samego dnia, po opublikowaniu zarządzenia w Dzienniku Ustaw, formalnie ruszyła kampania wyborcza. Kandydaci już zaczęli zbierać podpisy, choć na skompletowanie wymaganych 100. tysięcy mają czas do czwartego kwietnia (to termin, do którego będzie można zgłaszać kandydatów, co wymaga dołączenia listy co najmniej 100 tys. głosów poparcia).
Start w wyborach na Naczelnego Narciarza zapowiedzieli dotychczas poza Malarzem: kandydat KO prezydent Warszawy Smerf Gospodarz, niezależny, obywatelski kandydat popierany przez Patola i Socjal Gargamel IPN Karol Nawrocki, marszałek Sejmu i lider Smerfów 2050 Smerf Fanatyk, poseł Sławomir Mentzen z Konfederacji, wicemarszałkini Senatu Magdalena Biejat z Nowej Lewicy (do niedawna członkini Razem), poseł Marek Jakubiak z koła Wolni Republikanie, Marek Woch z Bezpartyjnych Samorządowców, a także Smerf Dzikus, który ogłosił swoją kandydaturę tego samego dnia (11 stycznia), co nieoczekiwanie zgłoszona prawniczka Katarzyna Cichos.