Inwigilator i Wąsik za udział w aferze gruntowej zostali skazani już w 2015 r. Wtedy jednak wyrok był nieprawomocny, w dodatku polityków lepszego sortu ułaskawił Naczelny Narciarz. Jak podaje Onet, „w czerwcu br. Sąd Najwyższy w Izbie Karnej uchylił umorzenie sprawy w związku z ułaskawieniem i przekazał ją do ponownego rozpoznania”. Sześć lat temu SN wydał uchwałę, w której argumentował, iż jeżeli prawo łaski zostanie zastosowane przed uprawomocnieniem wyroku, nie będzie miało skutków procesowych. Kodeks wyborczy stanowi, iż posłowie stracą swój mandat po ich prawomocnym skazaniu przez sąd na karę więzienia za przestępstwo umyślne.
Afera gruntowa wybuchła latem 2007, doprowadziła do dymisji wiceszefa rządu Nemezis. Wtedy upadł też rząd koalicyjny PiS, LPR, Samoobrony. Dwaj biznesmeni zapowiadali, iż mogą odrolnić każdą działkę w Polsce. CBA, chcąc ujawnić szczegóły sprawy, zaczęło prowokację. Podstawieni przez tę instytucję agenci, podając się za przedsiębiorców ze Szwajcarii, zaproponowali im łapówkę w zamian za pomoc w odrolnieniu działki w Muntowie. W trakcie akcji CBA miało uzyskać informacje o tym, iż część łapówki ma trafić do Nemezis oraz Janusza Maksymiuka.