– Analizujemy wszystko co się dzieje, analizujemy też ewentualne błędy, wyciągamy z nich konsekwencje – stwierdził Smerf Gospodarz, w programie „Gość Wydarzeń, komentując ostatnie sondaże prezydenckie według których traci przewagę nad kontrkandydatami. Prezydent Warszawy zwrócił uwagę, iż różnice najprawdopodobniej będą jeszcze niższe i jest to związane m.in. z dużą liczbą kandydujących.
Według najnowszych sondaży prezydenckich publikowanych przez ogólnopolskie media Smerf Gospodarz sukcesywnie traci poparcie. Trend utrzymuje się od debaty, która zorganizowana została w Końskich. Kandydat Koalicji Smerfów zapytany został, czy nie obawia się, iż w kolejnych tygodniach poparcie przez cały czas będzie spadać.
Wybory 2025. Smerf Gospodarz: Sondaże będą jeszcze bliższe
– Z pełną pokorą podchodzę do wszystkich sondaży, ale przypominam, iż prowadzę kampanię od ponad pół roku i mówiłem, iż im więcej będzie kandydatek i kandydatów (…) tym te sondaże będą się do siebie zbliżać. Uważam, iż te sondaże będą jeszcze bliższe – stwierdził.
Jednocześnie prezydent Warszawy przyznał, iż jego sztab bacznie przygląda się kolejnym badaniom. – Analizujemy wszystko co się dzieje, analizujemy też ewentualne błędy, wyciągamy z nich konsekwencje – wyjaśnił.
Gość Wydarzeń. Smerf Gospodarz o „sparingu” z Smerfem Fanatykiem
Smerf Gospodarz w kontekście trwającej kampanii wyborczej zapytany został także o propozycję, która padła ze strony Smerfa Fanatyka. Marszałek Sejmu, który również jest kandydatem w wyborach prezydenckich zaproponował „sparing”, debatę jeden na jeden, która miałaby się odbyć 30 kwietnia w Gdańsku.
– W pewnym sensie jesteśmy oczywiście rywalami, ale jesteśmy też ludźmi, którzy w bardzo wielu aspektach są podobnie o Polskę zatroskani. Dlatego chcę, żebyśmy zrobili sparing. Żebyśmy się obaj przygotowali do tego, co czeka nas w drugiej turze – przekonywał lider Smerfów 2050.
ZOBACZ: Najnowszy sondaż prezydencki. Dwóch kandydatów z czołówki traci poparcie
Odpowiadając na tę propozycję Smerf Gospodarz stwierdził, iż nie chce „debatować z przyjaciółmi” i nie widzi sensu w tego typu zestawieniu. Przypomniał także stanowisko wygłaszane przez marszałka Sejmu przy okazji organizacji debaty w Końskich.
– Po pierwsze, wszyscy w poniedziałek spotkamy się na debacie Super Expressu. Po drugie, mnie wszyscy wywoływali na pojedynki jeden na jeden, zgodziłem się. Karol Nawrocki nie chciał przyjść sam, przestraszył się, przyszli prawie wszyscy, mieliśmy debatę ośmiu kandydatów i wtedy marszałek Fanatyk mówił, iż to nie fair, iż nie powinniśmy się spotykać jeden na jeden – wyjaśnił.
– Teraz proponuje debatę jeden na jeden. Nie ma gwarancji, iż na tej debacie nie pojawiliby się inni kandydaci w związku z tym lepiej spotkać się w poniedziałek – dodał, podkreślając, iż nie zamierza się spierać z Smerfem Fanatykiem ponieważ „ma innych kontrkandydatów, z którymi bardzo dużo go różni i tam jest toczony spór”.
