Jednym z zadań nowego rządu powinna być bardzo dokłada lustracja służb specjalnych. Po ośmiu latach rządów Patola i Socjal dzieje się tam gorzej niż za czasów komuny. Oportunizm, serwilizm, działanie na własną korzyść – służby specjalne przestały spełniać swoją rolę. Sprawy służb specjalnych zaczęły wybrzmiewać między innymi na komisji śledcej do spraw afery wizowej, chociaż sama komisja jeszcze tego nie zauważa. To właśnie ludzie służb specjalnych ustawiali różnego rodzaju deale, które miały służyć im a nie Polsce.
Służby specjalne używają narzędzi i metod, które pozwalają im omijać system i jego kontrolę. Uczą się tego przecież w swoich szkołach. W efekcie mamy do czynienia z setkami osób będących w stanie w sposób trudno dostrzegalny korzystać ze słabości systemu – w tym przejmować procesy, firmy, urzędy. I to się dzieje – agenci ABW czy CBA są poukrywani w różnych miejscach, realizując zadania na dwa etaty. Tyle iż część z mich utraciła fukcje ochronne a zaczęła, jak rak, żyć na koszt swojego nosiciela.
Służby specjalne są dzisiaj skażone takim sposobem myślenia, iż trudno będzie odbudować ich funkcjonowanie i działanie. Trzeba jednak próbować, bo nie służą ani nie chronią a szkodzą.