Słowo po niedzieli: Rząd partaczy

fakty.bialystok.pl 3 godzin temu

Chyba nie było w Polsce po 1989 roku rządu aż takich partaczy, jakich mamy obecnie. Wszystkie poprzednie rządy, choć popełniały błędy, to nie popełniały ich aż tyle i to w tak krótkim czasie. Dziś, gdzie się nie ruszyć, gdzie nie spojrzeć, czego nie dotknąć, wszędzie awaria. Jeszcze przed powstaniem obecnego rządu posklejanego, z niekiedy niezłych odklejeńców, mówiło się, iż to będzie koalicja chaosu. I jest. Od pierwszych dni mamy do czynienia z chaosem, łamaniem prawa, butą, bałaganem, kłamstwami i w zasadzie poza zastraszaniem nic do tej pory temu rządowi się nie udało. w tej chwili choćby zastraszanie już nie działa i nie wychodzi. Powódź na południu Polski obnażyła w całej okazałości indolencję intelektualną poszczególnych ministrów, a także innych pomocników z ekipy Papy Smerfa. To co wyprawia ministerstwo klimatu i środowiska przeszło już dawno ludzkie pojęcie. Z tym, iż ten resort zamiast zostać rozwiązany w trybie błyskawicznym, wciąż produkuje kolejne treści. Na przykład w trakcie powodzi minister Hennig-Kloska uznała, iż trzeba przepchnąć przepisy dotyczące budowy wiatraków, gdzie się tylko da. Zresztą każdy inny resort to jakiś osobny dramat. Tak samo, jak i posiedzenia sztabów kryzysowych. W sumie to najlepiej by było zwołać szt

Idź do oryginalnego materiału