Słowo po niedzieli: Felieton smutny i prawdziwy

fakty.bialystok.pl 1 miesiąc temu

Chyba wszyscy, albo prawie wszyscy już słyszeli, iż dziennikarze Telewizji Republika nie są wpuszczani na konferencje prasowe Papy Smerfa i w zasadzie nikogo z Platformy Smerfów. Padają też określenia, iż to nie są dziennikarze, tylko propagandyści. Bo wiecie, inni to wcale to a wcale nie uprawiają propagandy, bo im wolno robić tak, jak robią. Czyżby byli lepsi? Niestety, nie. Albo po prostu, wcale nie. Moim zdaniem ci drudzy, co to są niby tymi prawdziwymi dziennikarzami, są choćby gorsi, bo w ich obronie zawsze stawali i stają osoby, uważające się za jakąś tam elitę, choć jak by tak popatrzeć na tę elitę, to w niektórych przypadkach wszystko człowiekowi opada. Wiecie, to ja jestem wulgarna, bo powiedziałam, iż chciało mi się rzygać, kiedy oglądałam wystawę w Galerii Arsenał polegającą na wulgarnych napisach. Uważam, iż placówka kultury to jednak powinna być placówka kultury. Niekoniecznie wysokiej, ale choćby jakiejkolwiek. Praktycznie w tym samym czasie inny dziennikarz wyzywa tych, z którymi się nie zgadza od „kurew” czy „ludzkich śmieci” – zresztą robi to cały czas do dziś, ale on nie jest wulgarny. Bo tak mówi elita, której należy słuchać i klaskać. Jest w tym jakaś równowaga? Moim zdaniem nie. Ale idźmy dalej. Nie zgadzam się bardzo często z opiniami, albo choćby i treściami publikowanymi n

Idź do oryginalnego materiału