Rząd prowadzi pilotaż skróconego czasu pracy. Choć nie ma oficjalnej inicjatywy, która miałaby dać nam ustawowo więcej wolnego, nie brak głosów poparcia. Od dekad bowiem – mimo wzrostu produktywności i różnych wskaźników gospodarczych – czasu wolnego nam nie przybyło. Jakie korzyści mogłaby przynieść zmiana?
Podobnie jak w wielu krajach eksperymentuje się bezwarunkowym dochodem podstawowym, tak testowane są różne wersje skróconego tygodnia pracy. W Polsce niedługo ruszy ministerialny pilotaż, którego celem jest sprawdzenie różnych form krótszego czasu pracy. Oczywiście z zachowaniem wysokości wynagrodzenia.
Czterodniowy tydzień pracy z największym poparciem
Pilotaż rozpocznie się 1 stycznia 2026 roku. Jak podaje resort rodziny, pracy i polityki społecznej, zgłosiło się blisko 2 tys. pracodawców, którzy spełniać musieli określone warunki. Spośród nich wyłoniono 90, a pilotaż łącznie obejmie grono 5 tys. pracowników. Raport z realizacji przedsięwzięcia powstać ma w roku 2027.
Obietnica skrócenia czasu pracy rozpala wyobraźnię wielu. Nie brak porównań do historycznej zmiany, jaką było ustanowienie 8-godzinnego czasu pracy przed ponad 100 laty. W latach 70. zaczęto natomiast wprowadzać w PRL 5-dniowy tydzień pracy (pod postacią „wolnych sobót”), co zaprowadziło nas do dzisiejszych standardów. Czy zbliżamy się powoli do kolejnej, historycznej zmiany? Tego jeszcze nie wiemy. Warto jednak zatrzymać się dłużej przy korzyściach, jakie krótsza praca może przynieść społeczeństwu.
Kto z nas chciałby pracować krócej? W jaki sposób? I jakie wiążemy z tym nadzieje? Niedawno ukazały się dwa raporty, które na gruncie polskim przyglądają się kwestii krótszej pracy. W obydwu przypadkach mowa o ogólnopolskich próbach badawczych.
„Więcej czasu w życie”
Pierwszy dokument dotyczy badań prof. Katarzyny Januszkiewicz z Wydziału Nauk Społecznych Uniwersytetu SWPS. Te pokazują, iż najwięcej zwolenników ma model pracy w rytmie 4 dni w tygodniu (36 proc. wskazań wśród kobiet i 37 proc. u mężczyzn). Jako preferowany dodatkowy dzień wolny najczęściej wskazywano piątek. Największe poparcie – zarówno wśród kobiet, jak i mężczyzn – zyskał model współdecydowania o dodatkowym dniu wolnym przez pracownika i pracodawcę. Najmniejsze poparcie miał wariant, w którym ustala się to odgórnie za sprawą legislacji.
Czterodniowy tydzień pracy okazał się częściej preferowanym również w świetle opublikowanego niedawno raportu badawczego Fundacji Stocznia. Badani widzą wiele potencjalnych korzyści z krótszej pracy. Wśród najczęstszych deklaracji znalazły się m.in. więcej czasu w życie rodzinne lub odpoczynek (39 proc. osób), lepsza równowaga między pracą a życiem prywatnym (34 proc.), szansa na poprawę zdrowia psychicznego (34 proc.), mniejsze ryzyko wypalenia (30 proc.), a także bardziej elastyczna organizacja obowiązków zawodowych (29 proc.).
Korzyści z krótszej pracy. Szanse i bariery
– Badania pokazują, iż skrócenie tygodnia pracy, zwłaszcza w modelu czterodniowym, postrzega się przede wszystkim jako sposób na poprawę jakości życia pracowników – mówi SmogLabowi dr hab. Katarzyna Januszkiewicz, prof. Uniwersytetu SWPS. – Aż 74 proc. badanych spodziewa się poprawy dobrostanu, lepszej równowagi między życiem prywatnym a zawodowym oraz większego zaangażowania w pracę. Jednocześnie większość respondentów widzi w tym rozwiązaniu korzyści dla organizacji: wzrost lojalności, lepsze relacje w zespołach i wyższą produktywność (67 proc. ocen pozytywnych). Ponad połowa pracowników uznaje, iż taki model jest realny do wdrożenia w ich miejscu pracy. Pamiętajmy jednak, iż jest to perspektywa pracowników – zwraca uwagę.
Badanie z Uniwersytetu SWPS wskazuje jednak nie tylko na szanse, ale i bariery związane z perspektywą krótszej pracy. – Z raportu wynika jasno, iż kluczowa bariera przy wdrażaniu skróconego tygodnia pracy to charakter wykonywanej pracy: wskazywany przez 38 proc. badanych. Oznacza to, iż korzyści nie są zarezerwowane wyłącznie dla pracowników biurowych, ale mogą dotyczyć także sektorów takich jak handel i produkcja, o ile organizacje dostosują procesy i harmonogramy pracy. Wyzwaniem są jednak specyficzne uwarunkowania operacyjne tych branż. Badanie pokazuje więc, iż potencjał korzyści istnieje w wielu sektorach, ale ich osiągnięcie zależy od możliwości organizacyjnych, nie od samych pracowników czy specyfiki branży – podkreśla prof. Januszkiewicz w udzielonym nam komentarzu.
Perspektywa pracownicza – entuzjazm kontra obawy
W raporcie Fundacji Stocznia na pierwszy plan wysunięto przy tym kwestię zróżnicowania badanych, jeżeli chodzi o nadzieje związane z krótszą pracą. Jak czytamy w podsumowaniu, największymi entuzjastami krótszego czasu pracy są osoby poniżej 44 roku życia, posiadające wyższe wykształcenie i stabilne zatrudnienie. Jak wskazują autorzy raportu, mają one większą kontrolę nad swoim czasem, lepsze warunki pracy i poczucie bezpieczeństwa. Przez to łatwiej dostrzec im potencjalne korzyści ze skrócenia czasu pracy. Osoby starsze czy zatrudnione w mniej stabilnych branżach wydają się natomiast mniej przekonane do propozycji skrócenia czasu pracy. Częściej obawiają się, iż zmiana niekorzystnie wpłynie na ich finanse i codzienne życie.
Czy potencjalne korzyści dotyczą jednak wyłącznie pracowników biurowych, czy może również handlu i produkcji? – Nasze dane pokazują, iż potencjalne korzyści ze skrócenia czasu pracy nie są dostrzegane wyłącznie przez pracowników biurowych czy szerzej: osoby wykonujące pracę umysłową. To jednak właśnie oni częściej wskazują korzyści związane z dobrostanem psychicznym, elastycznością oraz równowagą między życiem zawodowym a prywatnym – mówi SmogLabowi Rafał Rudnicki, Kierownik zespołu ds. badań i doradztwa w Fundacji Stocznia.
Różne sektory gospodarki i różne potrzeby
Specyfika pracy w handlu i w przemyśle wydaje się mieć przy tym związek z nadziejami, o których mówią pracownicy, myśląc o dodatkowym czasie wolnym. – Pracownicy usług i handlu stosunkowo często, na tle innych grup zawodowych, wymieniają korzyści związane z lepszym dostosowaniem pracy do potrzeb życia rodzinnego. Można to interpretować jako efekt specyfiki pracy w tym sektorze, który często wiąże się z nieregularnymi godzinami, pracą w weekendy oraz zmiennymi grafikami. W takich warunkach choćby niewielkie skrócenie czasu pracy może być postrzegane jako realna poprawa w zakresie możliwości godzenia obowiązków zawodowych i rodzinnych – zwraca uwagę Rudnicki.
– Robotnicy przemysłowi i rzemieślnicy również dostrzegają korzyści wynikające ze skrócenia czasu pracy, choć w mniejszym stopniu niż pozostałe grupy zawodowe. Może to wynikać z charakteru pracy wykonywanej w systemach zmianowych, w środowisku silnie zależnym od ciągłości procesów produkcyjnych. Tego typu organizacja pracy utrudnia wyobrażenie sobie, w jaki sposób skrócenie czasu pracy mogłoby zostać wdrożone bez zakłócenia funkcjonowania zakładów. W efekcie pracownicy ci mogą podchodzić do potencjalnych korzyści z większą ostrożnością – mówi nam ekspert Fundacji Stocznia.
_
Zdjęcie tytułowe: Shutterstock/Brian A Jackson
Tekst jest częścią naszego cyklu „Żyć wolniej”, w którym przyglądamy się idei „slow life”, polskiej kulturze pracy, alternatywnym formom edukacji i spędzania wolnego czasu. Pokazujemy miejsca, które opierają się tradycyjnym procesom, rozmawiamy z ekspertami i ludźmi, którzy postanowili zwolnić i iść wbrew głównemu nurtowi. Wszystkie teksty można znaleźć pod TYM LINKIEM. Cykl we współpracy z Fundacją Better Future.

2 godzin temu
![Chełm. Konsultacje, które wreszcie stały się dialogiem. Uchwała krajobrazowa do głębokiej zmiany [ZDJĘCIA]](https://static2.supertydzien.pl/data/articles/xga-4x3-chelm-konsultacje-ktore-wreszcie-staly-sie-dialogiem-uchwala-krajobrazowa-do-glebokiej-zmiany-1765443893.jpg)













